Siarkowska tłumaczyła, że zmiana konstytucji jest zbyt poważną sprawą, by dyskutować o niej późno wieczorem, na dodatek bez niezbędnych opinii i ekspertyz.
- Powinniśmy mieć dostarczone opinie konstytucjonalistów. Nie mamy nad czym debatować. Działam w interesie publicznym, szanujmy się - mówiła posłanka. Na uwagę dziennikarza TVN24, że mówi tak posłanka Zjednoczonej Prawicy, która stoi za projektem zmian konstytucji, Siarkowska odparła, że "mówi tak posłanka Solidarnej Polski".
Czytaj więcej
We wtorek o godz. 22 sejmowe komisje Finansów Publicznych oraz Obrony Narodowej mieli zająć się projektem zmian w Konstytucji autorstwa posłów PiS. Ostatecznie posiedzenie zostało odroczone.
- Godzina 22, to nie jest godzina, o której powinniśmy rozpatrywać zmiany konstytucji. To jest zbyt poważne - dodała.
Za odroczeniem prac komisji głosowały 44 osoby, przeciw było 39.
PiS traci większość na komisji
Tomasz Trela, poseł Nowej Lewicy
Poseł PiS, Bartosz Kownacki mówił po głosowaniu, że wszyscy, którzy głosowali za wnioskiem "należą do partii prorosyjskiej". Na pytanie czy dotyczy to też posłanki Siarkowskiej, poseł powtórzył: "Wszyscy, którzy zagłosowali za tym wnioskiem".
- PiS traci większość na komisji, żadnej konstytucji w tej kadencji nie zmieni - podsumował poseł Nowej Lewicy, Tomasz Trela.
Komisje miały zająć się projektem zmian konstytucji z 7 kwietnia. Zmiany miałyby m.in. umożliwiać przejmowanie przez Skarb Państwa własności, która ma służyć do wspierania rosyjskiej agresji. Nowelizacja konstytucji miałaby też wyłączyć wydatki na obronność z wydatków wliczanych do długu publicznego.