Cortez Masto, pierwsza Latynoska wybrana do 100-osobowej izby wyższej Kongresu (pierwszy raz w 2016 roku), pokonała republikanina Adama Laxalta. Została wskazana jako zwyciężczyni przez media, które podkreślają, że prowadzi o pół pkt. proc. i ostateczna przewaga może się jeszcze zmienić, ale jest to już przewaga bezpieczna.

Demokraci będą mieli 50 mandatów, niezależnie od tego, kto wygra w możliwej „dogrywce” w stanie Georgia między demokratycznym senatorem Raphaelem Warnockiem i republikańskim pretendentem Herschelem Walkerem. Republikanie mają na razie 49 mandatów.

W przypadku remisu w głosowaniach w Senacie decydujący głos ma Kamala Harris. W amerykańskim systemie wiceprezydent pełni funkcję przewodniczącego Senatu a zgodnie z tradycją kontrola nad izbą w równo podzielonym organie przypada partii, z której pochodzi gospodarz Białego Domu.

Czytaj więcej

Ron DeSantis. Postrach lewicy i Trumpa

Demokraci odnieśli zwycięstwo również w Arizonie, po ponownym wyborze senatora Marka Kelly'ego.

Z kolei kwestia większości w Izbie Reprezentantów wciąż nie jest ostatecznie przesądzona. Prognozy dają republikanom niewielką przewagę. Według Associated Press republikanie mogą być pewni dotąd 211 mandatów, a demokraci 202. Większość wynosi 218.

Wybory były barometrem poparcia dla Joe Bidena, który w badaniach opinii publicznej nie miał w ostatnich miesiącach najlepszych notowań. Zdecydują o politycznym klimacie i agendzie w drugiej części jego pierwszej kadencji, a mogą też mieć wpływ na wybory prezydenckie w 2024 r. Dla prezydenta Bidena kontrolowana przez republikanów Izba Reprezentantów oznacza przyćmione szanse na zatwierdzanie jego agendy w drugiej części kadencji. Ale utrzymanie kontroli w Senacie przynajmniej pozwoliłoby mu na łatwiejsze zatwierdzanie nominacji sędziowskich.

Catherine Cortez Masto

Catherine Cortez Masto

Foto: ANNA MONEYMAKER / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / AFP

Sondaże i nastroje przedwyborcze od tygodni wskazywały na to, że sprawdzi się niepisana zasada i partia rządzącego prezydenta straci miejsca w Izbie Reprezentantów, bo wyborcy winią partię rządzącą za słabe wyniki gospodarcze. Batalia o większość w Senacie była jeszcze bardziej burzliwa w Senacie, gdzie republikanom potrzeba było zaledwie jednego miejsca do przejęcia kontroli.