Nikt się nie przestraszył zbożowych gróźb Putina

Moskwa zrezygnowała z zemsty i nie będzie tamować ruchu statków z ukraińskim ziarnem.

Publikacja: 03.11.2022 20:43

Nikt się nie przestraszył zbożowych gróźb Putina

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 254

„Rosja wznowiła udział w inspekcjach statków na Morzu Czarnym” – poinformowali w ONZ. Wraz z Turcją Organizacja była pośrednikiem w wynegocjowanej 22 lipca „umowie zbożowej”, która pozwala Ukrainie na eksport jej ziarna „korytarzem humanitarnym” z Odessy i pobliskich portów.

Z powodu wojny w Ukrainie utknęło ok. 20 mln ton zbóż. Ich brak na światowych rynkach zaczął zagrażać poważnymi problemami, przede wszystkim mieszkańcom najbiedniejszych krajów uzależnionych od importu. Rosja zablokowała ukraińskie porty i zaminowała trasy do nich.

Czytaj więcej

Rosja wraca do umowy zbożowej. Putin mówi, że wydał polecenie

Jednak w serii ataków kraj pozbawiony floty wojennej, czyli Ukraina, pobił rosyjską Flotę Czarnomorską i zmusił ją do cofnięcia się do wschodniej części Morza Czarnego. Pozostawał jednak problem zaminowanych tras morskich. W lipcu udało się zawrzeć porozumienie i według ocen ONZ na światowe rynki dostarczono już ok. 9 mln ton ukraińskich zbóż. Organizacja sądzi, że dostawy wraz z idącymi za nimi obniżkami cen zbóż uchroniły około 100 mln ludzi od groźby głodu.

29 października drony nawodne i powietrzne zaatakowały rosyjskie okręty wojenne w ich bazie w Sewastopolu. Ukraińskie dowództwo nie przyznało się do przeprowadzenia ataku, który nie doprowadził do zatopienia żadnego rosyjskiego okrętu. Jak się zdaje, jedynie dwa z nich (trałowiec i fregata) zostały uszkodzone i odholowane od głównego nabrzeża. Spłonęły też jakieś magazyny na nabrzeżu.

Czytaj więcej

Rosja zawiesiła swój udział w umowie w sprawie eksportu ukraińskiego zboża

Mimo że ataku dokonano na okręty wojenne, które wcześniej brały udział w ostrzeliwaniu rakietami Ukrainy, prezydent Władimir Putin określił to „aktem terrorystycznym”. Tego samego dnia Rosja poinformowała, że zrywa „umowę zbożową”.

Jednak jak się okazało, na nikim ta decyzja nie wywarła wrażenia. Statki nadal wypływały z Odessy, a u wejścia na Bosfor były sprawdzane przez przedstawicieli ONZ i Turcji (inspektorzy rosyjscy nie brali już w tym udziału). Po kilku dniach niepewności, wobec rosyjskich sugestii atakowania jednostek na morzu prezydent Recep Erdogan zapowiedział, że zboże będzie wywożone na statkach tureckich. Ewentualny atak na jednostkę morską należącą do członka sojuszu północnoatlantyckiego był decyzją trudną do podjęcia, nawet dla Kremla.

Czytaj więcej

Blef Kremla już nie działa. Ukraińskie zboże znów płynie przez Morze Czarne

Większym problemem okazała się odmowa ubezpieczania statków przez międzynarodowe towarzystwa, właśnie z powodu rosyjskich gróźb. Jednak po rozmowie Putina z Erdoganem (w której Turek miał przekonywać, że atak na Ukrainę „od początku był bez sensu, a teraz trzeba się wycofać”) Kreml oświadczył, że ponownie przyłącza się do porozumienia. A ubezpieczyciele przestali blokować ruch statków.

Przed Bosforem utworzyła się kolejka ponad stu jednostek w wyznaczonych miejscach czekających na inspekcję. Statków jest już tak dużo, że dochodzi do zderzeń, na szczęście niegroźnych.

– Samochody zderzają się, jeśli zebrać ich dużo w jednym miejscu. A tu statki, i to takie potężne. O ile rozumiem, tłok spowodowany jest tym, że Rosjanie łażą po nich prawie z lupami, szukając tego, czego tam nie ma – mówi Michaił Wojtenko z wydania „Morskoj Biuletien”.

ONZ i Turcja próbują zwiększyć szybkość kontroli, ale Rosja opiera się. „Umowa zbożowa” działa tylko do 19 listopada, Kreml już zapowiedział, że chce zrewidować jej warunki. Nie wiadomo, o co mu chodzi, ale obecnie to Rosja pada ofiarą międzynarodowych ubezpieczycieli, którzy nie chcą mieć do czynienia z jej statkami.

Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne
Polityka
W USA trwają antyizraelskie protesty na uczelniach. Spiker Johnson wybuczany
Polityka
Kryzys polityczny w Hiszpanii. Premier odejdzie przez kłopoty żony?
Polityka
Mija pół wieku od rewolucji goździków. Wojskowi stali się demokratami
Polityka
Łukaszenko oskarża Zachód o próbę wciągnięcia Białorusi w wojnę