Poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek w rozmowie z Polsat News mówił między innymi o Władimirze Putinie. - To, co robi Putin z Ukrainą, jest barbarzyństwem. To jedna z głównych przyczyn kryzysu energetycznego - powiedział i zaznaczył, że wojna jest dla rządu "dobrym" argumentem, dzięki któremu całą winę można zrzucić na działania Rosji. - Wszystkiego zrzucić na Putina się nie da - ocenił. Zdaniem polityka, ostatnie dekady pokazały, jak wiele państw "głupio uzależniało się od Rosji". - Uzależniały się od jego dobrej, albo złej woli, jeśli chodzi o dostarczanie energii - podkreślił i dodał, że polityka Kremla stanowi "znaczącą" część dzisiejszego kryzysu energetycznego. Jak stwierdził Śmiszek, zadaniem rządzących jest wzięcie odpowiedzialności za rozwiązywanie problemów. - Ja mam takie wrażenie, że dziś premier Morawiecki i jego rząd bardzo łatwo szafują tymi argumentami "putinowskimi", a pokazują małą sprawczość - zaznaczył polityk Lewicy.
Podczas rozmowy poruszona została także kwestia dostępności i dystrybucji węgla. - Odprawa z wojewodami to będzie ustawka PR-owa. (...) Oczywiście dobrze, że rząd szuka rozwiązań, ale i tutaj jest duże „ale”. Ja pamiętam: kilka miesięcy temu w Sejmie przyjmowaliśmy ustawę, że tona węgla będzie kosztować 960 zł. Pytam, gdzie jest węgiel za 960 zł? - pytał poseł i zastanawiał się, na ile zasadna jest ustawa o dystrybucji węgla przez samorządy. - Spółki Skarbu Państwa skąd ten węgiel wezmą? - zaznaczył.
Śmiszek podkreślił również, że „oczekiwałby, że jeśli była taka presja, żeby szybko Putinowi pokazać, gdzie jest jego miejsce, to rząd, który ma zaplecze eksperckie i ministrów, powinien dysponować w takim momencie analizami”. Jak dodał, kiedy w Sejmie pojawiała się presja na embargo ze strony opozycji, „należało przeprowadzić debatę w Sejmie na ten temat”. - Premier powinien wykazać się wtedy większą odpowiedzialnością i na podstawie analiz określić realną datę wprowadzenia zakazu importu węgla ze wschodu - powiedział polityk.
Czytaj więcej
- Jarosław Kaczyński zorientował się, że Zbigniew Ziobro zachodzi go od prawej flanki. Dlatego pr...
„Izba nie załatwia sprawy, bo jest tylko rebrandingiem”
Poseł Lewicy mówił także o funduszach europejskich. - Niestety Komisja Europejska ma podstawy prawne, które może wykorzystać z uwagi na zachowania Polski po to, żeby wstrzymać te fundusze. Jeśli jednym z warunków otrzymania pieniędzy już nie z KPO, ale i z Funduszu Spójności jest dostęp do tzw. skutecznego środka odwoławczego czyli normalnego, bezstronnego, niezwisłego sądu, to dzisiaj w Polsce nie ma dostępu do takiego sądu - powiedział Krzysztof Śmiszek. - Mamy do czynienia z Izbą Odpowiedzialności Zawodowej, która zastąpiła Izbę Dyscyplinarną Kwestionowaną przez Trybunał Sprawiedliwości, a to oznacza, że ta Izba nie załatwia sprawy, bo jest tylko rebrandingiem - ocenił i dodał, że większość komisarzy uważa, że "w Polsce mamy zagrożenie dla praworządności”. - Dzisiaj są sędziowie, którym jest łamany kręgosłup tylko dlatego, że powołują się na orzeczenia TSUE, traktaty i konstytucję - zaznaczył.