Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 29.06.2025 11:13 Publikacja: 12.10.2022 03:00
Foto: PAP, Radek Pietruszka
Kiedy w pierwszej kadencji, w sytuacji lepszej niż dzisiaj, PiS zaczynał wchodzić na coraz wyższe obroty w rozdawnictwie, niektórzy ostrzegali, że zadłużać się nie da w nieskończoność. Wtedy zawsze pojawiali się zwolennicy tzw. nowej ekonomii, krzycząc: „Co? Jak to: nie da się? Potrzymajcie nam piwo!”.
Najgłośniej krzyczał Mateusz Morawiecki, bo to on był największym wielbicielem tych nowatorskich pomysłów Piketty’ego i spółki, którymi infekował Jarosława Kaczyńskiego. Reguły ekonomiczne miały już nie obowiązywać, ostrożność fiskalna stała się niemodna, a nad wszystkim unosił się duch Johna Maynarda Keynesa, patrona etatystów, i zanosił się złośliwym śmiechem, powtarzając, że „w długim okresie wszyscy jesteśmy martwi”. Te słowa brytyjski ekonomista napisał w 1923 r., wypowiadając się w debacie na temat przywrócenia w Zjednoczonym Królestwie obowiązującego przed I wojną światową standardu złota, który nazwał „barbarzyńskim reliktem”. Odnosiły się do uwag dotyczących właśnie konsekwencji braku takiego standardu w przyszłości.
„Czy Pani/Pana zdaniem jest możliwe, by tegoroczne wybory prezydenckie w Polsce zostały sfałszowane?” - takie py...
– Koniec z dwukadencyjnością. Koniec z ograniczeniami startowania do różnych organów przedstawicielskich – mówił...
Jarosław Kaczyński został wybrany na prezesa Prawa i Sprawiedliwości na kolejną kadencję. – To wielkie zobowiąza...
PSL szuka pomysłu na wybory parlamentarne, Polska 2050 skonfliktowała się z koalicjantami, a Lewica ryzykuje, że...
Raport poświęcony ocenie rzetelności II tury wyborów prezydenckich w Polsce przygotował na zlecenie Fundacji im....
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas