Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Mielca mówił, że do PiS często formułowany jest zarzut nicnierobienia. - To jest całkowite kłamstwo - zaprzeczał prezes PiS. - Tu wchodząc, słyszałem „złodzieje, złodzieje”. Proszę państwa, kto pozwolił na okradanie Polski na dziesiątki, setki miliardów złotych? Kto? - pytał zgromadzonych, samemu odpowiadając: „Tamci!”
- Kto dokonywał też różnego rodzaju mniejszych afer, bo ta VAT-owska była największa i paliwowa druga, ale też takie jak Amber Gold i tak dalej, i tak dalej, bo tego było naprawdę mnóstwo. Kto to zrobił? My czy oni? - kontynuował Kaczyński. - Czy my przyjmujemy zasadę pana Neumanna, że sądy są nasze i póki jesteś w Platformie Obywatelskiej, to ci nic nie zrobią? Nie. My karzemy naszych ludzi, my karzemy tak ostro, że nawet w jednym wypadku to kosztowało tego człowieka życie - powiedział prezes PiS, jednak nie wyjaśnił, kogo ma na myśli. - Ale tak było - uciął.
Czytaj więcej
- Często pada zarzut, że my nic nie robimy. To jest całkowite kłamstwo - mówił Jarosław Kaczyński na spotkaniu z sympatykami Prawa i Sprawiedliwości w Mielcu (woj. podkarpackie).
- Nie chcę wymieniać nazwiska publicznie. Domyślam się, o kogo może chodzić. Chodzi o byłego polityka Prawa i Sprawiedliwości, który po akcji Centralnego Biura Antykorupcyjnego mówiąc potocznie stracił zdrowie, a później w czasie Covid-19 zmarł - komentował w TVN24 słowa prezesa PiS Adam Bielan, lider Partii Republikańskiej.
- Pamiętajmy, że podczas pierwszej fali Covid zabierał osoby o słabszym zdrowiu. Zdaje się, że o to chodziło - kontynuował.