Bosak: Reparacje mogą nie przynieść nam korzyści finansowych, ale warto uświadamiać Niemców

- Jakkolwiek wszyscy się zgadzamy, że Niemcy nie rozliczyły się z Polską, to w tej chwili ma to służyć odwróceniu naszej uwagi od rosnących gwałtownie, lawinowo cen energii, cen ciepła, wysokich cen paliw i coraz gorszym nastrojom - powiedział Krzysztof Bosak z Konfederacji, pytany o dochodzenie reparacji od Niemiec na podstawie opublikowanego 1 września raportu.

Publikacja: 03.09.2022 12:03

Bosak: Reparacje mogą nie przynieść nam korzyści finansowych, ale warto uświadamiać Niemców

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

W 83. rocznicę napaści Niemiec na Polskę zaprezentowano raport dotyczący strat Polski poniesionych w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w latach 1939-1945. Prezes PiS Jarosław Kaczyński na Zamku Królewskim w Warszawie ogłosił, że zapadła decyzja, „aby uzyskać odszkodowanie od Niemców za to, co uczynili Polsce w latach 1939-45”. I zastrzegł, że proces ten będzie trwał wiele lat.

Raport został przygotowywany przez Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II wojny światowej. Zespołem kierował poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. W pracach uczestniczyło 33 naukowców – historyków, ekonomistów, rzeczoznawców majątkowych. Z ich wyliczeń wynika, że w trakcie wojny Polska straciła w sumie 6 bln 220 mld 609 mln złotych (stan na 2021 r.), czyli 1,532 bln dol. Wyliczenia obejmują straty ludzkie (oszacowano, że każdy zmarły w trakcie wojny mógłby otrzymać ok. 800 tys. zł pensji), materialne, bankowe, dzieła sztuki.

Czytaj więcej

Ziobro powiązał reparacje od Niemiec z inwazją Rosji na Ukrainę

Krzysztof Bosak w programie „6. Dzień Tygodnia w Radiu ZET” stwierdził, że „ekscytowanie się” raportem i wypowiedziami w tej kwestii polityków PiS to „wejście w grę PiS-owską”. - Powstał raport, to niech teraz historycy i ekonomiści ocenią, czy ten raport merytorycznie jest dobrze napisany. To powinien być główny punkt sporu, bo to ma być raport, którym polscy politycy tego i wszystkich przeszłych rządów mają się posługiwać. Jeżeli Polska poniosła gigantyczne straty w trakcie II wojny światowej, które nie zostały zrekompensowane przez Niemcy (...) to nie ma żadnego powodu, żeby Polska tych informacji na forum międzynarodowym nie podnosiła - ocenił.

Zdaniem polityka Konfederacji „powinniśmy już dawno publikować takie informacje i to w języku angielskim, i niemieckim, dlatego że to wzmacnia po prostu pozycję przetargową Polski w różnych sprawach na forum międzynarodowym, a osłabia pozycję przetargową niemiecką, gdzie Niemcy od lat przedstawiali się jako jakieś takie mocarstwo cywilne, mocarstwo ekonomiczne, że oni są prymusem rozliczenia z nazizmem”. - Oni lubili używać takich frazesów, ustawiających ich w roli takiego prymusa moralnego w Unii Europejskiej, że niby się ze wszystkimi wzorowo rozliczyli. A prawda jest taka, że się nie rozliczyli i uważam, że nie ma żadnego powodu, żeby tej kwestii nie podejmować - mówił poseł, według którego „gdzieś w głębi klasy politycznej jest zrozumienie, że to jest polska racja stanu, żeby te argumenty stosować”.

Bosak nie ma natomiast „żadnych złudzeń, że nam to przyniesie jakieś szybkie albo w ogóle kiedykolwiek korzyści finansowe”. - Być może żadnych korzyści finansowych nam to nie przyniesie. Natomiast uświadomienie Niemcom, że nie są w pozycji moralnej wyższości wobec Polski jest dobre, bo oni bardzo szybko o tym zapominają. Wystarczy przeczytać reakcje prasy niemieckiej, wypowiedzi polityków niemieckich, popatrzeć, jak oni nas traktują w instytucjach europejskich. Przecież to nie jest tak, że polski rząd nie chce pieniędzy z KPO. To jest tak, że one zostały zablokowane bezprawnie - powiedział.

Reparacje wypłacają przegrani. Rosja wygrała II wojnę światową

Krzysztof Bosak

- Jestem przekonany, że polska klasa polityczna, prawie cała od 30 lat, ustawiała Polskę w roli petenta Unii Europejskiej i Niemiec. I w tym momencie doszło do takiego przekalkulowania, że bycie tym petentem przestało być opłacalną strategią i można zacząć zachowywać się bardziej roszczeniowo. Najpierw czekaliśmy, czy nas przyjmą do NATO, później czy nas przyjmą do Unii, później czy nam wypłacą środki na spójność... Ciągle na coś czekaliśmy, a teraz już przestaliśmy czekać, bo po prostu działają bezprawnie - kontynuował Bosak.

Były kandydat na prezydenta RP zaznaczył, że sprawa reparacji „w tej chwili nie pojawia się przypadkowo”. - I jakkolwiek wszyscy się zgadzamy, że Niemcy nie rozliczyły się z Polską, to w tej chwili ma to służyć odwróceniu naszej uwagi od rosnących gwałtownie, lawinowo cen energii, cen ciepła, wysokich cen paliw i coraz gorszym nastrojom gospodarczym w przedsiębiorczości. Ma wejść ogromna podwyżka ZUS-u, weszła już podwyżka składki zdrowotnej, wcześniej najróżniejsze inne podatki - wczoraj znów dyskutowaliśmy o podatkach w Sejmie. I to jest rzecz, od której rząd chce uciekać w kierunku spolaryzowania sceny politycznej. I dlatego uważam, że jest rzeczą wysoce nieroztropną, że część partii opozycyjnych, z tej bardziej centrowej czy lewej strony, skupia się w tej chwili na robieniu tego, co w Polsce powinien robić ambasador Niemiec, czyli atakowaniu polskiego rządu za przedstawienie tego raportu, zamiast skupić się na krytykowaniu rządu tam, gdzie on rzeczywiście zawalił - powiedział Krzysztof Bosak.

W 83. rocznicę napaści Niemiec na Polskę zaprezentowano raport dotyczący strat Polski poniesionych w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w latach 1939-1945. Prezes PiS Jarosław Kaczyński na Zamku Królewskim w Warszawie ogłosił, że zapadła decyzja, „aby uzyskać odszkodowanie od Niemców za to, co uczynili Polsce w latach 1939-45”. I zastrzegł, że proces ten będzie trwał wiele lat.

Raport został przygotowywany przez Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II wojny światowej. Zespołem kierował poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. W pracach uczestniczyło 33 naukowców – historyków, ekonomistów, rzeczoznawców majątkowych. Z ich wyliczeń wynika, że w trakcie wojny Polska straciła w sumie 6 bln 220 mld 609 mln złotych (stan na 2021 r.), czyli 1,532 bln dol. Wyliczenia obejmują straty ludzkie (oszacowano, że każdy zmarły w trakcie wojny mógłby otrzymać ok. 800 tys. zł pensji), materialne, bankowe, dzieła sztuki.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kucharczyk: Wyborcy mogą czuć się rozczarowani listami KO do PE
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Wybory do PE. Borys Budka tłumaczy, dlaczego startuje
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała
Polityka
Kolejny minister idzie do PE? "Powiedziałem, że przyjmę takie zadanie"