Wypij: Tygodnie ciszy służyły temu, żeby zatrzeć ślady katastrofy na Odrze

Gdyby nie zainteresowanie organizacji pozarządowych i społeczników, to opinia publiczna nigdy nie dowiedziałaby się, że jest taki problem - podkreślił Michał Wypij, wiceprezes Porozumienia, były poseł PiS, w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem, komentując działania rządu ws. katastrofy na Odrze.

Publikacja: 25.08.2022 13:37

Michał Wypij

Michał Wypij

Foto: TV.RP.PL

Wiceprezes Porozumienia odniósł się do katastrofy ekologicznej na Odrze.

Czytaj więcej

Prasa: Katastrofa na Odrze może się powtórzyć. Mogło zginąć 60 proc. ryb

- Dalej jesteśmy ślepi i głusi, jeżeli chodzi o monitoring jakości wód. Od dwóch lat Wody Polskie są w sporze zbiorowym ze związkiem zawodowym Solidarność. Pracownicy Solidarności bardzo wyraźnie wskazywali, że brak inwestycji w pracowników merytorycznych i monitoring wód, może doprowadzić do katastrofy. No i doszło do katastrofy, bo okazało się, że osoby zarządzające Wodami Polskimi - poza konotacjami partyjnymi - nie mają żadnych kompetencji do kierowania tak odpowiedzialną instytucją. Do odpowiedzialności politycznej za tą sytuację nikt się jednak dzisiaj nie poczuwa. Wiele wskazuje na to, że tygodnie ciszy służyły temu, żeby zatrzeć ślady ewentualnego nieszczęścia i odwrócić oczy (opinii publicznej - red.). Gdyby nie zainteresowanie organizacji pozarządowych i społeczników, opinia publiczna nigdy nie dowiedziałaby się, że jest taki problem - podkreślił parlamentarzysta.

Pracownicy Solidarności bardzo wyraźnie wskazywali, że brak inwestycji w pracowników merytorycznych i monitoring wód, może doprowadzić do katastrofy

Michał Wypij, wiceprezes Porozumienia, były poseł PiS

Wypij został następnie zapytany o to, czy Porozumienie pójdzie na jednych listach wyborczych z opozycją.

- Za wcześnie jest dzisiaj, żeby spekulować na ten temat. Jest dla mnie absolutnie wtórną kwestią czy to będą dwie, czy trzy listy wyborcze. Uważam, że propozycja programowa będzie istotą oraz to, żeby zaprezentować nową energii i nowe osób. Jeżeli chcemy wygrać wybory, to musimy zaproponować coś nowego, nie tylko w sferze programowej, ale również w kontekście twarzy. Pokazując cały czas te same twarze - sami skazujemy się na porażkę. Wydarzenia ostatnich lat pokazują, że osób, które mają charyzmę i myślą propaństwowo, jest bardzo dużo. Chciałbym być częścią obozu politycznego, który wyłowi osoby, które sprawdziły się w ostatnim czasie, są wartościowe i kierują się interesem kraju. Tylko taka koalicja będzie miała prawo zwrócić się do Polaków o zaufanie - stwierdził poseł.

Wiceprezes Porozumienia odniósł się do katastrofy ekologicznej na Odrze.

- Dalej jesteśmy ślepi i głusi, jeżeli chodzi o monitoring jakości wód. Od dwóch lat Wody Polskie są w sporze zbiorowym ze związkiem zawodowym Solidarność. Pracownicy Solidarności bardzo wyraźnie wskazywali, że brak inwestycji w pracowników merytorycznych i monitoring wód, może doprowadzić do katastrofy. No i doszło do katastrofy, bo okazało się, że osoby zarządzające Wodami Polskimi - poza konotacjami partyjnymi - nie mają żadnych kompetencji do kierowania tak odpowiedzialną instytucją. Do odpowiedzialności politycznej za tą sytuację nikt się jednak dzisiaj nie poczuwa. Wiele wskazuje na to, że tygodnie ciszy służyły temu, żeby zatrzeć ślady ewentualnego nieszczęścia i odwrócić oczy (opinii publicznej - red.). Gdyby nie zainteresowanie organizacji pozarządowych i społeczników, opinia publiczna nigdy nie dowiedziałaby się, że jest taki problem - podkreślił parlamentarzysta.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces