Temat zakresu kompetencji Brukseli i krajów członkowskich powraca regularnie przy dyskusjach dotyczących KPO, przede wszystkim tzw. kamieni milowych i praworządności. - Myśmy wykazali maksimum dobrej woli. Z punktu widzenia traktatów nie mamy żadnych obowiązków, żeby słuchać Unii w sprawie wymiaru sprawiedliwości - mówił podczas piątkowego spotkania z wyborcami PiS w Płocku Jarosław Kaczyński.
- Mówię teraz moje indywidualne zdanie, bo partyjnego jeszcze nie ma, ale ono jest krótkie: koniec tego dobrego - stwierdził prezes PiS. Kaczyński ocenił też, że co prawda Unia Europejska jest „dobrym pomysłem”, ale „ci, którzy ją tworzyli, odwoływali się do idei chrześcijańskiej i nie przychodziło im do głowy, że Unia będzie nośnikiem lewackiej ideologii”. Politycy Zjednoczonej Prawicy od dłuższego czasu przekonują, że Bruksela dąży do zwiększenia swoich kompetencji, a nawet „ku federalizacji europejskiej pod prymatem Niemiec” - jak ujął w grudniu zeszłego roku Kaczyński. - Europa na skutek działań niemieckich ma iść ku federalizacji, a owa federalizacja to odrzucenie suwerenności poszczególnych państw, które są w Unii Europejskiej, na rzecz suwerenności europejskiej - mówił wówczas prezes PiS podczas spotkania liderów europejskich partii konserwatywnych i prawicowych.
Zwolennikami twardego kursu wobec UE są przedstawiciele Solidarnej Polski. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” szef tego ugrupowania Zbigniew Ziobro proponował „blokowanie decyzji wymagających jednomyślności, do czasu aż Unia nie wywiąże się ze wszystkich zobowiązań wobec Polski”. - Trzeba też przygotować się do wstrzymania płacenia przez Polskę członkowskiej składki – dopóki nie otrzymamy należnych nam funduszy - proponował.
Czytaj więcej
Izba Dyscyplinarna może zostać zlikwidowana – uważa Zbigniew Ziobro, prokurator generalny, minister sprawiedliwości, lider Solidarnej Polski.
Politycy Solidarnej Polski przekonują, że spierającej się z rządzącą Polską koalicją Komisji Europejskiej „chodzi o wywrócenie naszego rządu - rządu, który stoi po stronie Polaków, po stronie demokracji, który sprzeciwia się tym bezprawnym żądaniom” - jak mówił w czwartek wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł. - Chce doprowadzić w Polsce do chaosu, do anarchii, do tego, żebyśmy byli krajem zdanym na łaskę i niełaskę urzędasów brukselskich i łaskawie przyznawanych unijnych funduszy, a nie liczącym się, silnym ekonomicznie krajem suwerennym, mówiącym swoim głosem - powiedział. A Robert Bąkiewicz, przewodniczący stowarzyszenia Marsz Niepodległości i szeregu związanych z nim organizacji napisał w mediach społecznościowych, że „ingerowanie w polską suwerenność i arogancja eurokratów zaowocuje wyjściem Polski z Unii”.