Zandberg w rozmowie z portalem energetyka24.com zwrócił uwagę, że „konsekwencje przestarzałej energetyki już uderzają w gospodarkę i koszty życia”. - Nie potrafię zrozumieć, dlaczego rząd ciągle nie odblokował budowy wiatraków na lądzie. Dobrze, że ruszy w końcu program jądrowy. Lepiej późno niż wcale, bo dużego atomu - stabilnej bazy systemu - potrzebujemy w Polsce „na wczoraj" - mówił.
Polityk Razem podkreślił, że sceptycznie podchodzi do koncepcji małych reaktorów jądrowych (SMR), „którą zapałał minister Sasin”. - Potrzebujemy doświadczonych partnerów i realistycznych rozwiązań, które już istnieją. Rzucanie pieniędzmi spółek skarbu państwa w start-upy, które niczego nigdy nie zbudowały, realnej elektrowni nie zastąpi. Wolałbym zobaczyć te środki zainwestowane w duży atom. Można to robić choćby w modelu zbliżonym do spółdzielczego, jak Finowie - ocenił.