Niedawna konwencja w Markach pod Warszawą, a teraz odejście z rządu Jarosława Kaczyńskiego – to dwa „kamienie milowe” dla PiS w przygotowaniach do wyborów parlamentarnych w 2023 r. i kolejnych kampanii wyborczych. Kaczyński miał odejść już kilka miesięcy temu, decyzja została jednak ogłoszona dopiero we wtorek. Formalnie zmian w składzie Rady Ministrów dokona w środę o 15.00 prezydent Andrzej Duda.
Wicepremierem zostanie w miejsce Jarosława Kaczyńskiego Mariusz Błaszczak. To niejedyna zmiana w rządzie. Ministrem bez teki zostanie Zbigniew Hoffman, który był wcześniej sekretarzem rządowego komitetu bezpieczeństwa i wiceszefem KPRM. Do rządu (jako sekretarz stanu) wróci też były szef resortu finansów Tadeusz Kościński, który ma odpowiadać za wsparcie rządowego programu zbrojeniowego.
Czytaj więcej
Prezes Kaczyński traktuje państwo jako terytorium podbite, rządzone jego wolą, a nie jako dobro wspólne, należące do wszystkich obywateli i im mające służyć.
Najważniejszy czas
Prezes PiS przy okazji ogłoszenia swojej rezygnacji z rządu stwierdził, że czas wyborów jest „najważniejszym czasem” dla każdej partii. Zgodnie z planem PiS szykuje się na wybory do Sejmu w terminie, czyli jesienią 2023 r. Jednocześnie plan odejścia z rządu pokrzyżował wybuch wojny na Ukrainie w lutym 2022 r. – Prezes uznał, że nie można już czekać. I że nie wygląda na to, by w przewidywalnej przyszłości doszło do zdarzenia na froncie, np. zawieszenia broni, które będzie momentem politycznie ułatwiającym uzasadnienie odejścia z rządu – słyszymy z Klubu PiS.
Co dalej? W najbliższych dniach – w przyszłym tygodniu, w trakcie posiedzenia Komitetu Politycznego – dojdzie do finalizacji ustaleń wewnątrz partii i powołania pełnomocników w nowych 94 okręgach, na które podzielony został PiS. Te okręgi z grubsza odpowiadają 100 senackim okręgom wyborczym. Jak słyszymy, ustalane są ostatnie personalia. To najważniejsza zmiana w PiS od wielu lat, która ma umożliwić „rozruszanie” struktur po latach pandemicznego zastoju. Co więcej, pełnomocnikami nie będą mogli być politycy pełniący funkcje rządowe.