Zablokowany Kaliningrad. Moskwa grozi zemstą

Wykonując decyzję Komisji Europejskiej, Wilno zakazało tranzytu części rosyjskich towarów do eksklawy. Politycy w Moskwie grożą zemstą, ale nie mają żadnego wpływu na Litwinów.

Publikacja: 20.06.2022 20:08

Zablokowany Kaliningrad. Moskwa grozi zemstą

Foto: shutterstock

– Proszę zachować spokój. Ja i mój zespół zapewnimy regionowi wszystko (co potrzebne) – zwracał się do mieszkańców obwodu jego gubernator Anton Alichanow. Ale w odpowiedzi mieszkańcy rzucili się do sklepów budowlanych, wykupując stamtąd cały asortyment.

Litwa wprowadziła bowiem zakaz przewozu koleją rosyjskich towarów objętych sankcjami unijnymi, w tym artykułów budowlanych czy wyrobów metalowych. Wcześniej cała Unia zamknęła swą przestrzeń powietrzną dla rosyjskich samolotów. Kaliningradowi pozostał więc tylko transport morski, ale nie wiadomo, czy Rosja ma wystarczająco dużo statków, by wszystko dowieźć. Alichanow ocenia, że z powodu litewskiej decyzji transport towarów z Rosji do eksklawy zmniejszy się o 20–40 proc.

Czytaj więcej

Litwa blokuje tranzyt do obwodu kaliningradzkiego. Kreml: To naruszenie wszystkich zasad

– To element blokady. Decyzja jest bez precedensu, to naruszenie wszystkiego – denerwował się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

Członkowie rosyjskiego senatu zagrozili działaniami „za pomocą wszelkich dostępnych środków”. – Niedopuszczalne zachowanie Wilna wystawia na uderzenie cały ten wojskowy blok [NATO], który de iure zaczyna rękoma jednego ze swoich członków blokadę części Rosji. Można to ocenić jako bezpośrednią agresję na Rosję, zmuszającą nas do podjęcia samoobrony – ocenił szef senackiej Komisji ds. Ochrony Suwerenności Andriej Klimow, najwyraźniej niewidzący różnicy między Sojuszem Północnoatlantyckim a Unią Europejską.

Jednak moskiewscy eksperci zachowali wstrzemięźliwość. – Mimo wszystko nie można mówić o blokadzie Kaliningradu, nikt nie zamyka przestrzeni powietrznej nad Bałtykiem ani samego Bałtyku – oponował Andriej Kortunow z Rosyjskiej Rady Spraw Zagranicznych, jakby przypominając, że jednak NATO i UE to nie to samo.

– Przede wszystkim to nie są działania Litwy, lecz sankcje europejskie – stwierdził z kolei litewski minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis. UE wprowadziła je jeszcze w marcu, ale Wilno zwróciło się do Komisji Europejskiej z prośbą o wyjaśnienia. Gdy Litwa wstępowała do UE, jedną z części umowy akcesyjnej było unijno-rosyjskie porozumienie w sprawie tranzytu do Kaliningradu. Obecnie Wilno chciało się upewnić, czy wykonywać sankcje, które mogą być ocenione jak naruszenie postanowień dokumentu. KE stwierdziła, że należy je egzekwować.

– Mamy z Litwą bardzo złe stosunki. Dyplomatyczne, polityczne możliwości (wpływu) naszych przywódców (na Litwę) są praktycznie żadne. Litwa zrezygnowała już z rosyjskiego gazu, prądu, a innych dźwigni gospodarczego wpływu nie ma – martwił się z kolei ekspert Nikołaj Topornin.

Wszyscy w Moskwie zdają sobie sprawę, że próby militarnego wymuszenia litewskiego posłuszeństwa doprowadzą Rosję do wojny z NATO. Mimo iż w ciągu ostatniego roku kremlowska propaganda wielokrotnie rozważała takie scenariusze (np. szczegółowo omawiając w programach telewizyjnych przecięcie przez wojska rosyjskie tzw. korytarza suwalskiego), nikt na Kremlu się do tego nie pali. – Mało macie wrogów? – pytał ironicznie wojowniczych senatorów opozycjonista z Syberii Jewgienij Rojzman.

– Sytuacja jest bardziej niż poważna i dlatego wymaga dokładnego przeanalizowania, nim podejmiemy jakąś decyzję – przyznał rzecznik Kremla.

Na razie gubernator Alichanow zwrócił się do Brukseli z prośbą o odblokowanie tranzytu.

– Proszę zachować spokój. Ja i mój zespół zapewnimy regionowi wszystko (co potrzebne) – zwracał się do mieszkańców obwodu jego gubernator Anton Alichanow. Ale w odpowiedzi mieszkańcy rzucili się do sklepów budowlanych, wykupując stamtąd cały asortyment.

Litwa wprowadziła bowiem zakaz przewozu koleją rosyjskich towarów objętych sankcjami unijnymi, w tym artykułów budowlanych czy wyrobów metalowych. Wcześniej cała Unia zamknęła swą przestrzeń powietrzną dla rosyjskich samolotów. Kaliningradowi pozostał więc tylko transport morski, ale nie wiadomo, czy Rosja ma wystarczająco dużo statków, by wszystko dowieźć. Alichanow ocenia, że z powodu litewskiej decyzji transport towarów z Rosji do eksklawy zmniejszy się o 20–40 proc.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Król Karol III wraca do publicznych wystąpień. Komunikat Pałacu Buckingham
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu