- To na pewno jedna z tych wizyt zagranicznych, którą zapamiętam do końca życia, zwłaszcza wrażenie, jakie zrobiła Borodzianka, miasteczko pod Kijowem zniszczone przez rosyjskie samoloty i rakiety. Wielkie wrażenie zrobiło miejsce starcia, na którym byliśmy, pomiędzy wojskami rosyjskimi i ukraińskimi, gdzie zniszczone pozostałości pojazdów opancerzonych i czołgów robią ogromne wrażenie, zwłaszcza gdy widzi się obraz pola walki. I samo miasto, Kijów, absolutnie gotowy do obrony, miasto, które widać, że w ostatnich dniach wyszło spod oblężenia, ale nie ma wątpliwości, kiedy jest się w Kijowie, że było gotowe bronić się do samego końca. Są na ulicach zbudowane barykady, są w parkach wykopane okopy, są zbudowane bunkry, osłony z worków z piaskiem - relacjonował prezydent.
Czytaj więcej
- To nie jest wojna, to jest terroryzm. Jeżeli ktoś wysyła samoloty, jeżeli ktoś wysyła żołnierzy...
- Ale przede wszystkim niezwykła determinacja obrońców Ukrainy, by obronić swoją ojczyznę. Kiedy jest się z nimi, kiedy rozmawia się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, jego współpracownikami, kiedy jest się z ukraińskimi żołnierzami... Determinacja tych ludzi do obrony ojczyzny, ich gotowość do walki jest niesamowita i ten potężny duch jest wyraźnie odczuwalny - mówił Andrzej Duda.
- Nie mam wątpliwości, że obrońcy Ukrainy, będą bronili swojego kraju do samego końca. Ale dodatkowo ten duch jest wspierany wściekłością, taką zwykłą ludzką, męską, złością i wściekłością na oprawców, bo inaczej tego nazwać nie można, jeśli mordowani są ludzie, zabija się dzieci, mordowane i gwałcone są kobiety - kontynuował prezydent.
Czytaj więcej
Marszałek Senatu, Tomasz Grodzki, wraz z przewodniczącym Senatu Czech, Milošem Vystrčilem, udaje...