Reklama

Buzek: Węgry jak kraj komunistyczny. Orban gra z Putinem

To nie był uczciwy pojedynek, tu widać potęgę mediów - mówił w rozmowie z TVN24 europoseł PO, były premier i były przewodniczący PE, Jerzy Buzek, komentując wyniki wyborów na Węgrzech.

Publikacja: 04.04.2022 07:47

Jerzy Buzek

Jerzy Buzek

Foto: Parlament Europejski

arb

Jak dotąd przeliczono ponad 98 proc. głosów w wyborach parlamentarnych, które w niedzielę odbyły się na Węgrzech. W głosowaniu na listy partyjne Fidesz uzyskał 53,1 proc. głosów, podczas gdy blok opozycyjny - 35 proc. Fidesz zdobył też mandaty w 88 ze 106 jednomandatowych okręgów wyborczych. Według prognozy podziału mandatów na podstawie tych niepełnych rezultatów, rządząca koalicja Fidesz-KNDP będzie miała 135 deputowanych w Zgromadzeniu Narodowym, zaś zjednoczona opozycja wprowadzi 56 posłów. Do parlamentu wejdzie także 7 przedstawicieli prawicowego Ruchu Nasza Ojczyzna (Mi Hazánk), a jedno miejsce przypadnie mniejszości niemieckiej. Niepełne wyniki oznaczają, że rząd Orbána zachowa większość konstytucyjną w parlamencie.

Czytaj więcej

Viktor Orbán zwyciężył. Fidesz zachowa większość konstytucyjną

- Mamy niby media społecznościowe, ale jak nie ma publicznej telewizji, w miarę sprawiedliwej, to jest to bardzo trudne, bo ona dociera wszędzie. Jak ma się oligarchów, a ma ich dzisiaj Orban sporą liczbę i oni wykupują nie tylko media, ale także firmy, to cały kraj zaczyna być zależny od jednej partii. To jest system komunistyczny - ocenił Buzek.

Orban tworzył system, który jest de facto systemem putinowskim

Jerzy Buzek, europoseł KO

A czy Węgry Viktora Orbana powinny pozostać sojusznikiem Polski i członkiem UE?

Reklama
Reklama

- Bardzo trudno zaakceptować takiego członka wśród wszystkich innych w UE. Nie dość, że to zagraża porządkowi prawnemu, systemowi wartości, na których oparta jest UE, że to bardzo poważne zagrożenie dla gospodarki, oligarchizacja, jednopartyjny system jak z czasów komunizmu, z którego przecież wyszliśmy. Ale co najgroźniejsze - nie mamy jednej spójnej polityki zagranicznej, skoro mamy taki kraj pośród nas. Nie chodzi o to, że to mały kraj - bo jest mały. Ale on de facto prowadzi politykę rewizjonistyczną - ma pretensje, że jakieś części Słowacji, Rumunii, Ukrainy, powinny być częścią Węgier. A poza tym gra z Putinem, otwarcie. To jest wojna dobra ze złem. I (Orban) stoi po złej stronie. Trzeba będzie ten problem jakoś stopniowo rozwiązać. Choć można mieć nadzieję, że w czwartej kadencji Orban i jego ludzie się zmienią - stwierdził Buzek. 

- Orban moralnie staje się członkiem innej grupy. Na kontynencie europejskim mamy to, co widzieliśmy w Syrii, w Afryce, w Angoli, to dzisiaj mamy w gruncie rzeczy na Ukrainie. To, co się w Ukrainie wydarzy w przyszłości, będzie zależało od UE. Tylko jeden front, wspólnota, może dać nam siłę. Ten wyłom jest bardzo bolesny - przyznał europoseł KO.

- Dotąd udało nam się nawet przy różnicach zdań zachować jednolitość Europy. Teraz Orban jest pierwszym, który wyraźnie stwierdza, że idzie w innym. Ale mało - on stworzył system, który jest de facto systemem putinowskim - mówił też Buzek.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Jarosław Kaczyński traci posłuch w PiS. Podzielonej partii przybywa problemów
Polityka
Donald Tusk: Rząd przyjmie ponownie projekt ustawy o kryptowalutach
Polityka
Dlaczego NIK sfinansował delegację Jakuba Banasia na Białoruś?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Karol Nawrocki zawetował tzw. ustawę łańcuchową. Wiemy, jak oceniają to Polacy
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama