Czarzasty: W czasie prac komisji może się okazać, że podsłuchiwany był premier

Wszystko zrobię, aby komisja śledcza ws. inwigilacji w Sejmie powstała - mówił w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem lider Nowej Lewicy, wicemarszałek Sejmu, Włodzimierz Czarzasty

Publikacja: 11.02.2022 09:36

Włodzimierz Czarzasty

Włodzimierz Czarzasty

Foto: TV.RP.PL

- Uważam, że gdyby opozycja się w tej sprawie pokłóciła, to byłaby g... warta. Wiem, jaka jest siła komisji śledczej, wiem co może się wydarzyć w środku. Może się okazać w czasie prac komisji śledczej, że członek rządu, w tym premier, był inwigilowany przez swojego ministra, który się nazywa (Mariusz) Kamiński. Może się okazać, że ktoś się dowie o tym, co dla niego było niemożliwe i powie: nie chcę w tej obłudzie siedzieć. To może być wielka sprawa jeśli chodzi o polską politykę - przekonywał Czarzasty.

Czytaj więcej

Thun: Komisja śledcza ds. Pegasusa w PE ruszy w marcu

- Jeśli inwigilowana była pani prokurator (Ewa) Wrzosek to, na Boga, co ona takiego zrobiła, że wpuścili jej Pegasusa w życie prywatne? - pytał lider Nowej Lewicy.

- Okazało się, że niemożliwe jest możliwe - wszystkie siły opozycyjne dogadały się co do struktury komisji, przewodniczącego, zakresu prac tej komisji. Pan (Paweł) Kukiz złożył wczoraj wniosek z podpisami wszystkich kół i wszystkich klubów do pani Witek. I powiedział: daję wam miesiąc, żebyście tę sprawę postawili. Jeśli ją zamiecie pod dywan to uznam, że to jest nieuczciwe działanie i w związku z tym żadne umowy zawarte między nami nie obowiązują i nie macie trzech głosów. Jeśli nie macie tych trzech głosów, to żadne wasze fanaberie nie przejdą przez rząd - relacjonował Czarzasty.

To jest tak sprawa rozwojowa i podszyta tyloma wątpliwościami, że nagle najwierniejszy może stać się niewiernym, ponieważ został oszukany

Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu

- Wszystko się może zdarzyć, to jest tak sprawa rozwojowa i podszyta tyloma wątpliwościami, że nagle najwierniejszy może stać się niewiernym, ponieważ został oszukany - mówił wicemarszałek Sejmu w kontekście tego, czy wniosek ws. komisji śledczej może zostać przyjęty przez Sejm (opozycja dysponuje 230 głosami, co nie daje jej większości - red.).

- Świństwa trzeba wyjaśniać, bez względu na to, który rząd to zrobił. Wykorzystywanie w sposób nadmierny podsłuchów to bardzo poważna sprawa, to zagraża naszej wolności - podkreślił Czarzasty.

- Służby poza kontrolą robiące wszystko, to najgorszy model państwa, jaki może być - dodał.

- Uważam, że gdyby opozycja się w tej sprawie pokłóciła, to byłaby g... warta. Wiem, jaka jest siła komisji śledczej, wiem co może się wydarzyć w środku. Może się okazać w czasie prac komisji śledczej, że członek rządu, w tym premier, był inwigilowany przez swojego ministra, który się nazywa (Mariusz) Kamiński. Może się okazać, że ktoś się dowie o tym, co dla niego było niemożliwe i powie: nie chcę w tej obłudzie siedzieć. To może być wielka sprawa jeśli chodzi o polską politykę - przekonywał Czarzasty.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Pytania po przemówieniu Marcina Kierwińskiego. Minister odpowiada na zarzuty
Polityka
Dla Konfederacji eurokampania to sprawdzian. Pozornie prostszy niż samorząd
Polityka
Sondaż: Jak Polacy ocenieją start ministrów i wiceministrów w wyborach do PE?
Polityka
Krzysztof Gawkowski o CPK. „Ta inwestycja może być kontynuowana”
Polityka
Prezydent Duda: Odrodził się potwór, który nas pożerał
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił