Opozycja spotkała się w gabinecie wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego. To już niemal tradycja, że to właśnie tam zapadają najważniejsze dla niej decyzje. To w tym gabinecie ustalono m.in., że kandydatem opozycji na RPO będzie prof. Marcin Wiącek, który następnie został wybrany przez Sejm. Teraz rozmawiano o komisji śledczej.
– Wszystkie siły opozycyjne deklarują chęć głosowania za powołaniem komisji śledczej ds. Pegasusa – obwieścił po spotkaniu na konferencji prasowej Władysław Kosiniak-Kamysz, lider PSL, i dodał, że wszyscy zgodzili się na warunki przedstawione przez Pawła Kukzia. – Proponowany podział miejsc: pięć dla PiS, pięć dla opozycji, jedno dla Kukiz’15. Przewodniczącym zostanie Paweł Kukiz – wyliczał.
Jednak komisja śledcza nie zajmie się tylko sprawą nielegalnej inwigilacji za rządów PiS, ale zbada przypadki nielegalnej inwigilacji obywateli przez służby specjalne od roku 2005. – Jeśli powstanie, mam nadzieję, zajmie się również okresem rządów PO. Także tymi sprawami, też nie do końca wyjaśnionymi, podsłuchiwania dziennikarzy i generalnie używania tej techniki operacyjnej przez każdą władzę od 2005 r. po ostatnie dni – mówi lider Kukiz’15.
Czytaj więcej
„W Prawie i Sprawiedliwości zapewne znajdzie się kilka osób, które mogą podnieść rękę za powołaniem komisji śledczej ds. inwigilacji. Oczywiście, przy założeniu, że marszałek sejmu Elżbieta Witek nie schowa wniosku do szuflady, o czym zdecyduje Jarosław Kaczyński. Pytanie więc, na ile prezes PiS wycenia poparcie Pawła Kukiza w innych głosowaniach, ważnych dla rządu” – mówi Jacek Nizinkiewicz, dziennikarz polityczny „Rzeczpospolitej”.
Wniosek o powołanie komisji śledczej zostanie złożony do marszałek Sejmu, która może jednak zwlekać z poddaniem go pod obrady. Klub PiS nie zgadza się bowiem na komisję. W Sejmie głosy rozkładają się równomiernie: 230 ma PiS i 230 opozycja. – Może się zdarzyć, że o powołaniu komisji zadecyduje jeden głos posła, który może „zatrzasnąć się w toalecie” i nie zagłosuje. W Sejmie dochodziło już do takich sytuacji, a nawet jeden rząd upadł przez „niedysponowanego” posła – przypomina w rozmowie z „Rz” Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek Sejmu z Lewicy. – Trzeba przekonywać posłów PiS do głosowania za komisją – dodaje.