Kto zajął nazwę przyszłej partii Szymona Hołowni

Wkrótce po wyborach prezydenckich, w których zajął trzecią lokatę, Szymon Hołownia zarejestrował stowarzyszenie Polska 2050. 3 listopada do sądu trafił z kolei wniosek o rejestrację partii politycznej. Jednak Hołownia dał się ubiec. Kilka dni wcześniej inna partia oficjalnie zmieniła nazwę na Polska 2050.

Dotąd nazywała się Jeden-PL. Jej siedzibą jest Kościan w w Wielkopolsce i jest jednym z niemal 90 ugrupowań zarejestrowanych w Polsce. Większość z nich nie ma większego znaczenia politycznego, a nawet w praktyce nie działa.

Przykładem może być właśnie Polska 2050 z Kościana. Jej prezes Włodzimierz Zydorczak nie ukrywa, że jest ona „partią zamrożoną”. – Traktujemy ją jako narzędzie prawne, które przed wyborami ułatwia rejestrację komitetu – mówi.

O Zydorczaku było głośno w 2015 roku, gdy usiłował kandydować na prezydenta. Działa w Stowarzyszeniu Opór, niekryjącym krytycznego nastawienia do PiS. Założyło grupę na Facebooku, gdzie m.in. organizuje debaty programowe.

Jego partia nie po raz pierwszy zmieniła nazwę. W przeszłości nazywała się Obywatelska Rzeczpospolita Polska. Polską 2050 oficjalnie stała się 26 października 2020 roku. Wtedy jej nazwę zatwierdził na posiedzeniu niejawnym Sąd Okręgowy w Warszawie.

Dlaczego nazwała się tak, jak ruch byłego kandydata na prezydenta? Zydorczak utrzymuje, że nie zrobił tego „przeciw Hołowni". – Kilka miesięcy temu przyszli do nas ludzie, którzy odeszli od Szymona Hołowni, z propozycją, by zarejestrować partię pod tą nazwą. Zmieniliśmy nazwę po to, by oni nie zrobili tego sami, bo byłoby to wymierzone w Hołownię, albo żeby nazwa nie została zajęta przez osoby sympatyzujące z PiS – mówi. – Zabezpieczyliśmy tę markę dla niego, licząc na współpracę, o czym poinformowaliśmy go e-mailowo – dodaje.

Szymon Hołownia i jego współpracownicy takim prezentem nie są zainteresowani. – Nie znamy tego pana. A partia nie jest stolikiem w restauracji, który można zarezerwować – mówi Michał Kobosko, ogłoszony szefem powstającej partii Hołowni.

Jak wyjaśnia, 3 listopada, czyli w momencie złożenia wniosku o rejestrację partii Hołowni, informacje o istnieniu ugrupowania Polska 2050 nie figurowały jeszcze w rejestrze Sądu Okręgowego w Warszawie. I zastrzega, że od początku współtworzona przez niego partia miała nazywać się nieco inaczej – „Polska 2050 Szymona Hołowni".

Co będzie, jeśli sąd nie zgodzi się na rejestrację nowej partii o nazwie nieco innej, ale łudząco podobnej do istniejącego ugrupowania? – Czekamy na decyzję sądu, a w przypadku zaistnienia sporu podejmiemy odpowiednie kroki prawne – mówi Kobosko.

Zresztą zajęcia nazwy przez partię z Kościana nie ocenia wcale jako przyjaznego „zabezpieczenia marki". – Przez ostatnich 30 lat wiele partii w Polsce doświadczyło sytuacji, w których próbowano się pod nie podszywać. Liczymy się z tym, że będziemy mieli do czynienia z podobnymi zagrywkami wobec nas, bo niektórych po prostu na nic więcej w polityce nie stać ani pod względem merytorycznym, ani organizacyjnym – mówi.

Najbardziej znanym przykładem jest zajęcie w 2005 roku nazwy Partia Demokratyczna przez młodych działaczy LPR. W efekcie ugrupowanie, będące kontynuacją Unii Wolności, przyjęło nazwę Partia Demokratyczna-demokraci.pl. Spory prawne towarzyszyły też rejestracji partii Polska Jest Najważniejsza w 2010 roku, bo istniały już stowarzyszenia posługujące się tą nazwą.