Erdogan bierze udział w kampanii wyborczej do Bundestagu

Konflikt pomiędzy Ankarą a Berlinem zaostrza się wraz ze zbliżaniem się dnia głosowania.

Aktualizacja: 14.09.2017 17:41 Publikacja: 13.09.2017 19:17

Erdogan bierze udział w kampanii wyborczej do Bundestagu

Foto: AFP

Polityka zagraniczna w kampanii wyborczej praktycznie nie istnieje. Poza jednym gorącym tematem. Jest nim stale narastający konflikt między Turcją a Niemcami.

– To jest nazizm i faszyzm – grzmiał w Ankarze prezydent Recep Tayyip Erdogan, komentując oświadczenie kandydata SPD na kanclerza. Martina Schulza zapewniał, że gdy zostanie szefem rządu, doprowadzi do zerwania negocjacji akcesyjnych Turcji do Unii. Miałaby to być ostateczna rekcja na serię napaści, wrogich aktów i oskarżeń kierowanych znad Bosforu pod adresem Niemiec.

Kanclerz Merkel jest nieco bardziej umiarkowana i ogranicza się do twierdzenia, że nie wyobraża sobie dalszych rozmów na temat rozszerzenia obowiązującej od 2001 roku unii celnej z Turcją. Przypomina, że w tureckich więzieniach przebywa kilkunastu obywateli Niemiec oskarżonych o działalność terrorystyczną – za rzekomą pomoc w organizacji puczu wojskowego w Turcji w ubiegłym roku.

W tureckich mediach zaś nie należy do rzadkości zdjęcie pani kanclerz z hitlerowskim wąsikiem. Pod takim zdjęciem w prorządowym dzienniku „Aksam", wraz z fotografiami Martina Schulza i Jean-Claude'a Junckera, zamieszczono kilka dni temu wyjaśnienie: „Złogi nazizmu". Z kolei tureckie MSZ wydało oficjalne ostrzeżenie dla swych obywateli, by nie podróżowali do Niemiec jako kraju niebezpiecznego i rasistowskiego.

W odpowiedzi wielu niemieckich polityków zażądało wprowadzenia sankcji gospodarczych wobec Turcji i zerwania wszelkich porozumień na dostawy sprzętu wojskowego.

Sytuację zaostrza coraz większa liczba obywateli tureckich starających się o azyl polityczny w Niemczech. W tym roku wnioski złożyło 250 tureckich dyplomatów oraz 365 urzędników tureckich z tzw. paszportem służbowym. – Rozpatrujemy każdy przypadek z osobna – zapewnia szef niemieckiej dyplomacji Thomas de Maiziere.

W takiej atmosferze prezydent Erdogan pozdrawia niemieckich wyborców z setek plakatów wyborczych rozmieszczonych w miastach Zagłębia Ruhry. W tym regionie mieszka bowiem najwięcej z ponad 3 mln tzw. Deutschtürken, czyli niemieckich Turków. Około miliona z nich ma prawo głosowania w wyborach do Bundestagu. Erdogan z plakatów wzywa swych rodaków w Niemczech, by oddali głosy na wspierającą go w Niemczech partię ADD, czyli Sojusz Niemieckich Demokratów. To jedno z ponad 40 ugrupowań biorących udział w wyborach. Nie ma najmniejszych szans, ale wpływa na nastroje w społeczności tureckiej.

Niemieccy Turcy preferowali do tej pory SPD. To socjaldemokraci opowiadali się za członkostwem Turcji w UE, podczas gdy CDU oferowała Ankarze co najwyżej tzw. uprzywilejowane partnerstwo.

Nie wszystkim niemieckim Turkom podoba się zmiana linii SPD wobec ich starej ojczyzny. – Jesteśmy ofiarami gróźb, obelg i wszelkiego hejtu – mówi Consel Kiziltepe, kandydatka SPD do Bundestagu z Berlina.

Nie ulega wątpliwości, że Erdogan cieszy się sporym poparciem w środowisku niemieckich Turków. Dwie trzecie z nich głosowało w kwietniu w tureckim referendum za planem Erdogana reformy konstytucyjnej, przekształcającej Turcję w państwo autorytarne. A w Essen było to nawet trzy czwarte. To tam działa wspomniana partia ADD.

– Nie jest zamiarem Erdogana zrywanie więzi z UE. W końcu wielu tureckich obywateli widzi w Europie szansę na przyszłość Turcji. Porozumienie w sprawie uchodźców nie jest zagrożone – przekonuje jednak prof. Ilter Turan z uniwersytetu Bilgi w Stambule w rozmowie z „Rzeczpospolitą".

Polityka zagraniczna w kampanii wyborczej praktycznie nie istnieje. Poza jednym gorącym tematem. Jest nim stale narastający konflikt między Turcją a Niemcami.

– To jest nazizm i faszyzm – grzmiał w Ankarze prezydent Recep Tayyip Erdogan, komentując oświadczenie kandydata SPD na kanclerza. Martina Schulza zapewniał, że gdy zostanie szefem rządu, doprowadzi do zerwania negocjacji akcesyjnych Turcji do Unii. Miałaby to być ostateczna rekcja na serię napaści, wrogich aktów i oskarżeń kierowanych znad Bosforu pod adresem Niemiec.

Pozostało 85% artykułu
Polityka
Nie będzie litości dla oprawców z reżimu Asada
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Donald Trump Człowiekiem Roku magazynu „Time”
Polityka
Donald Tusk po spotkaniu z Emmanuelem Macronem: To wyborcy będą wybierali prezydentów, a nie Putin
Polityka
Europejczycy za nowym otwarciem brytyjsko-unijnym. Pod wpływem Trumpa i Putina
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Prezydent Korei Płd. przerywa milczenie. Tłumaczy, dlaczego wprowadził stan wojenny