Najbliższe, a zarazem ostatnie w tym roku posiedzenie Sejmu odbędzie się w dniach 1–2 grudnia. Już wiadomo, że nie zostanie na nim poddany pod głosowanie wniosek prokuratury o odebranie immunitetu Marianowi Banasiowi, prezesowi NIK – ustaliła „Rzeczpospolita". Sprawą nie będzie się też zajmować sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych – jej przewodniczący Kazimierz Smoliński (PiS) już to posłom zapowiedział.
Komisja zwleka
Akta śledztwa sprawy Banasia przeczytało zaledwie kilku posłów
W sprawie Banasia PiS od dwóch miesięcy gra na zwłokę, choć praktycznie wyczyścił pole z wszelkich wątpliwości.„Rzeczpospolita" dotarła do opinii prawnej na temat dostępu komisji do akt śledztwa sprawy Banasia – udostępniła je we wrześniu na żądanie wszystkich posłów tej komisji białostocka prokuratura. Akta przeczytało zaledwie kilku z 17 posłów. Niektórzy zakwestionowali udostępnienie im tylko 30 z 80 tomów, uważali też, że powinni się z nimi móc zapoznać w Sejmie, a nie w siedzibie Prokuratury Krajowej. Jak pisaliśmy, poseł Kazimierz Smoliński nieoczekiwanie uznał te zastrzeżenia i wystąpił do Biura Analiz Sejmowych (BAS) o opinię w tej sprawie.
Opinia, którą „Rz" otrzymała z Kancelarii Sejmu, staje po stronie prokuratury. Jej autor, Wojciech Odrowąż-Sypniewski, ekspert ds. legislacji, wskazuje, że „udostępnienie" nie oznacza fizycznego przekazania akt komisji.
„Przez »udostępnienie akt postępowania« rozumieć należy umożliwienie dostępu do treści akt oraz stworzenie warunków organizacyjnych pozwalających na ich nieskrępowane przeglądanie przez uprawniony podmiot", a więc „uchylenie wszelkich barier prawnych lub technicznych, które mogłyby ograniczać uprawnionym bezpośredni, osobisty dostęp do treści zgromadzonych dokumentów" – wskazuje ekspert i tłumaczy, że „jeśli udostępnienie akt zostało przez prokuraturę zaaranżowane w sposób, który umożliwia komisji nieskrępowany dostęp do tych dokumentów, to działanie takie wyczerpuje obowiązek, o którym mowa w tym przepisie".