Jacek Nizinkiewicz: Co rząd PiS ukrywa przed Polakami?

Władza nie przygotowała się do kryzysu na granicy ani do IV fali pandemii. A od słabości niedofinansowanego wojska gorsza jest tylko sytuacja w ochronie zdrowia.

Aktualizacja: 18.11.2021 23:17 Publikacja: 18.11.2021 18:49

Jacek Nizinkiewicz: Co rząd PiS ukrywa przed Polakami?

Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Musimy mieć silną armię, która będzie w stanie w każdej chwili stanąć w obronie ojczyzny – mówił w 2015 r. prezydent Andrzej Duda, przyjmując zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi RP. Za rządów Antoniego Macierewicza i Mariusza Błaszczaka w MON PiS zapowiadało, że armia będzie dofinansowana i zmodernizowana. Dzisiaj, w sytuacji kryzysu na granicy polsko-białoruskiej, trwa zrzutka na... wsparcie żołnierzy. Jedną ze zbiórek zorganizował policjant. Pieniądze są zbierane na racje żywnościowe, odzież termoaktywną, kubki termiczne, batoniki, plastikowe widelczyki. Trwają też inne obywatelskie akcje pomocowe na „zbiórkę żywności i produktów" dla żołnierzy. W kontekście mocarstwowych zapowiedzi ministra Błaszczaka o ćwierćmilionowej armii i zamówieniach na F35 i Abramsy za miliardy, zbiórki na jedzenie dla żołnierzy polskiej armii nie wystawiają dobrego świadectwa państwu. Nie można ludzi krytykować za odruch serca, ale czy wojsko jest tak niedofinansowane, że Polacy muszą je dokarmiać? Czy podatki są roztrwaniane i nie trafiają do żołnierzy, którzy nie są zaopatrzeni w odpowiednią odzież? Łatwiej byłoby odpowiedzieć, gdyby dziennikarze byli wpuszczani na granicę i mogli relacjonować wydarzenia, w tym stan polskiej armii. Co władza ukrywa przed Polakami? Brak transparentności rodzi wątpliwości. Podobnie jak w przypadku IV fali pandemii.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Samoizolacja na własne życzenie

Ponad 24 tys. zakażeń i prawie pół tysiąca zgonów podczas doby nie obudziło władzy. Bez reperkusji można wchodzić bez maseczek do publicznych pomieszczeń. Po akcji proszczepionkowej zostały wyblakłe billboardy. Michał Dworczyk, rządowy koordynator ds. szczepień, zapadł się pod ziemię. Władza liczy, że do wiosny pandemia sama przejdzie. Idąc tokiem rozumowania członków PiS, którzy uważali, że „kto nie głosuje za nowelizacją ustawy o ochronie granicy, ten nie jest za polskim mundurem", można powiedzieć, że PiS, nie wprowadzając obostrzeń, pozwala umierać Polakom. Czy za chwilę będą organizowane zbiórki na patronite wspierające finansowo ochronę zdrowia?

Władza ma 2 mld zł rocznie na propagandę sukcesów własnych w mediach państwowych, a nie ma na dofinansowanie szpitali i żołnierzy?

W sytuacji próby żołnierzom należy się całkowite wsparcie władzy, ale tak nie wygląda „stanie murem za mundurem". W obliczu zagrożenia okazuje się, że państwo jest z dykty.

Czy Polacy wystawią PiS rachunek za bezradność w sytuacjach kryzowych? Opozycja stara się nie mieszać i zostawia władzę z problemami, licząc, że ta potknie się o własne nogi. Donald Tusk jest niewidoczny od 11 listopada. Dziwne, że lider PO nie punktuje rządzących i nie przedstawia alternatywy. W ten sposób wysyła sygnał, że rządzący sobie radzą, a społeczeństwo powinno się jednoczyć wokół nich. W sytuacji kapitulacji władzy, opozycja powinna pokazać, że wie, jak wyprowadzić Polskę z kryzysu. Dziś pokazuje Polakom, że dla rządów PiS nie ma alternatywy.

Musimy mieć silną armię, która będzie w stanie w każdej chwili stanąć w obronie ojczyzny – mówił w 2015 r. prezydent Andrzej Duda, przyjmując zwierzchnictwo nad siłami zbrojnymi RP. Za rządów Antoniego Macierewicza i Mariusza Błaszczaka w MON PiS zapowiadało, że armia będzie dofinansowana i zmodernizowana. Dzisiaj, w sytuacji kryzysu na granicy polsko-białoruskiej, trwa zrzutka na... wsparcie żołnierzy. Jedną ze zbiórek zorganizował policjant. Pieniądze są zbierane na racje żywnościowe, odzież termoaktywną, kubki termiczne, batoniki, plastikowe widelczyki. Trwają też inne obywatelskie akcje pomocowe na „zbiórkę żywności i produktów" dla żołnierzy. W kontekście mocarstwowych zapowiedzi ministra Błaszczaka o ćwierćmilionowej armii i zamówieniach na F35 i Abramsy za miliardy, zbiórki na jedzenie dla żołnierzy polskiej armii nie wystawiają dobrego świadectwa państwu. Nie można ludzi krytykować za odruch serca, ale czy wojsko jest tak niedofinansowane, że Polacy muszą je dokarmiać? Czy podatki są roztrwaniane i nie trafiają do żołnierzy, którzy nie są zaopatrzeni w odpowiednią odzież? Łatwiej byłoby odpowiedzieć, gdyby dziennikarze byli wpuszczani na granicę i mogli relacjonować wydarzenia, w tym stan polskiej armii. Co władza ukrywa przed Polakami? Brak transparentności rodzi wątpliwości. Podobnie jak w przypadku IV fali pandemii.

Polityka
Wybory do PE. Kosiniak-Kamysz wyjaśnia, co zachęci wyborców do wędrówki do urn
Polityka
Z rządu do Brukseli. Ministrowie zamienią Sejm na Parlament Europejski
Polityka
Inwigilacja w Polsce w 2023 r. Sądy zgadzały się w ponad 99 proc. przypadków
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Ministrowie na "jedynkach" KO w wyborach. Mamy pełne listy
Polityka
Najdłuższy stażem europoseł z Polski nie będzie kandydował w wyborach do PE