- W UE rośnie przekonanie, że kryzys, z którym się mierzymy to nie tylko sprawa Litwy, Łotwy, Polski, ale że jest to sprawa całej wspólnoty. Więcej, jest też zrozumienie dla faktu, że Łukaszenko nie zrezygnuje z tego szturmu na granicę jeśli nie zaczniemy działać razem. W związku z tym będziemy na pewno dyskutować o kolejnych sankcjach, łącznie z całkowitym zamknięciem granicy, a więc odcięciem reżimu od korzyści gospodarczych. O dodatkowych sankcjach będziemy dyskutować już podczas najbliższego specjalnego szczytu Rady Europejskiej - przekazał Morawiecki w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

Premier powiedział, że wraz z Łotwą i Litwą rozważa uruchomienie artykułu 4. NATO. - To rozwiązanie, które przewiduje, że strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą: integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo któregokolwiek z państw sojuszniczych. (..) Nie wystarczy już tylko byśmy publicznie wyrażali swoje zaniepokojenie - teraz potrzebne są już konkretne kroki i zaangażowanie całego sojuszu - oświadczył.

Kłamstwo, manipulacja i dezinformacja to podstawowa broń Rosji, a teraz również Białorusi.

Mateusz Morawiecki

- Kłamstwo, manipulacja i dezinformacja to podstawowa broń Rosji, a teraz również Białorusi. Sowieci byli w tym mistrzami i te umiejętności nie zaniknęły wraz z upadkiem Związku Sowieckiego. Dziś doświadczamy tego z ogromnym natężeniem. (...) Obawiam się, że część dziennikarzy z wdzięczności za to, że zostaną dopuszczeni do miejsc, gdzie przebywają migranci, zrobią i powiedzą dokładnie to, czego zażyczy sobie Łukaszenko. Tak się kreuje alternatywną rzeczywistość, w której wybiela się winnych, a odpowiedzialność zrzuca na Polskę - powiedział Mateusz Morawiecki.

- Potrzebujemy nowych rozwiązań na płaszczyźnie ustawowej i kończymy opracowywać takie rozwiązania. Projekt w trybie pilnym planujemy przedstawić w najbliższym tygodniu. Na pewno wdrożymy dodatkowe reguły, które pozwolą w dalszym ciągu skutecznie działać naszym służbom - powiedział premier Morawiecki, w odpowiedzi na pytanie, co stanie się, gdy przestanie obowiązywać stan wyjątkowy w pasie przygranicznym z Białorusią.