Podczas wtorkowego 23. szczytu UE–Ukraina prezydent Wołodymyr Zełenski domagał się od europejskich przywódców „odwagi i dalekowzroczności" i określenia perspektywy wstąpienia jego kraju do Wspólnoty. Obecni w Kijowie przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen apel Zełenskiego pozostawili bez komentarza. Skupiali się głównie na integracji ekonomicznej.
Ukraina słono zapłaciła za próbę integracji z UE. Zablokowanie w 2013 r. umowy stowarzyszeniowej przez prezydenta Wiktora Janukowycza skończyło się Majdanem, a potem utratą części terytorium i rosyjską agresją, która już zabrała życie kilkunastu tysięcy ukraińskich żołnierzy. Od tamtej pory wsparcie UE dla Ukrainy wyniosło 15 mld euro, ale okupacja Krymu i części Donbasu naraziła ukraińską gospodarkę na straty rzędu 100 mld euro. Handel z Unią wzrósł, ale to Ukraina kupuje więcej towarów z UE, niż tam sprzedaje.