Budka wskazywał na korzyści, jakie wyciąga rządowa koalicja z kryzysu migracyjnego na granicy z Białorusią.

- Kryzys jest na rękę (Jarosławowi) Kaczyńskiemu, bo odsuwa inne równie ważne problemy. Nie mówi się już o tym, jak marszałek Elżbieta Witek - w sposób niezgodny z prawem - zarządziła reasumpcję (głosowania w Sejmie 11 sierpnia - red.). Nie mówi się o PiS-owskich przekrętach i armii ludzi, którzy pasą się na majątku państwowym, ani o podwyżkach, które sobie zafundowali, żeby Kaczyński miał czym kupować sobie polityków, którzy dadzą mu większość parlamentarną - wyjaśnił gość Onetu.

Poseł mówił również o konieczności współpracy Polski z UE w sprawie kryzysu migracyjnego.

- Nie mówi się o tym, jak bardzo jest ważna współpraca europejska. Prezydent Duda i premier Morawiecki powinni rozmawiać z naszymi partnerami w Europie o tym jak wspólnie przeciwdziałać kolejnej fali migracji. Ale rząd PiS-u tak się skłócił z UE, że Polska nie jest dziś partnerem dla Unii - stwierdził.

Polityk odniósł się także to kontrowersyjnej wypowiedzi Władysława Frasyniuka, w której nazwał on polskich żołnierzy m.in. "śmieciami", w kontekście ich działań na granicy z Białorusią.

- Nie powinniśmy dziś używać takiego języka - rozliczajmy tych, którzy wydają rozkazy. Frasyniuk powinien przeprosić, zwłaszcza, że nie podejrzewam go o to, że chciał obrazić polskich żołnierzy. Ale znowu, zamiast mówić o pomocy humanitarnej ludziom na granicy z Białorusią i o przekrętach PiS-owskich, dyskutuje się o jakiejś wypowiedzi - zauważył polityk opozycji.  

Budka skomentował też decyzję o powołaniu ministra Przemysława Czarnka na stanowisko wiceprzewodniczącego rady do spraw rozwoju technologii wysokotemperaturowych reaktorów atomowych chłodzonych gazem.

- Człowiek, który jest nasycony nienawiścią do innych, który uwstecznia naszą edukację do średniowiecznego poziomu, nagle będzie wiceszefem komitetu, który będzie budował elektrownie jądrową. Nie wiem czy jest to funkcja płatna, czy nie, ale z pewnością nadaje się do tego tak, jak w ogóle do funkcji publicznych - stwierdził poseł.