– Zaraz po wyborach ogłoszono, że będzie taki niezależny raport. Kierownictwo chciało wyciszyć niezadowolenie po porażce. Chodziło o to, żeby czas zaleczył rany – mówi nieoficjalnie polityk Sojuszu.
Nie wszyscy są jednak przekonani, że raport będzie niezależny. – Z tego, co wiem, jego główne tezy układał Krzysztof Janik, który doradza Wojciechowi Olejniczakowi – twierdzi inny z naszych rozmówców.
Autorem raportu jest prof. Janusz Reykowski, od lat związany z lewicą, pomagał mu też m.in. Jerzy Wiatr. Według naszych informacji opracowanie składa się z dwóch części. Pierwsza zawiera ocenę wyborów, druga mówi o perspektywach lewicy. To na tej podstawie kierownictwo SLD ma zadecydować o swojej strategii.
Czy z opracowania płynie wniosek, że lewicę trzeba szybko konsolidować, o czym mówią w ostatnich dniach Olejniczak i Marek Borowski? – Z raportu wynika, że walorem lewicy jest zdolność porozumiewania się – mówi „Rz” Reykowski. – Jeżeli na tej podstawie przywódcy dojdą do wniosku, że warto się łączyć, będzie to zgodne z duchem diagnozy.
A jakie błędy wytyka politykom lewicowej koalicji? – Rekomendowałbym kierownictwu partii, by jej własne środowisko nabierało wyższych kompetencji dotyczących świata społeczno-politycznego, bo na razie one w różnych dziedzinach nie są zbyt wysokie. Kampania wyborcza na to wskazała – mówi Reykowski.