– Postępowanie o nałożeniu kary rusza od nowa. Nie chcę przesądzać o jego wyniku – mówi „Rz” Józef Aleszczyk, prezes Agencji Rezerw Materiałowych. Wszczęto je m.in. po tekście „Rz”. Ponad tydzień temu ujawniliśmy, że wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak uchylił rekordową karę 461,7 mln zł za brak rezerw paliwowych nałożoną na J&S. Powodem były błędy formalne. Głównym uchybieniem postanowienia o karze z grudnia 2007 r. było to, że prezes ARM wydał je w swoim imieniu, a nie kierowanej przez siebie instytucji.
Prezes Aleszczyk podkreśla, że decyzja w sprawie ewentualnego ponownego nałożenia kary zapadnie najwcześniej za miesiąc.
– To ewidentne złamanie prawa, w związku z czym rozważamy złożenie zawiadomienia do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez ARM – oświadczył prezes J&S Energy Grzegorz Zambrzycki.
Tymczasem nasz informator związany z resortem gospodarki sugeruje jednak, że kara może być nałożona ponownie. – Spółka nie posiadała wystarczających zapasów paliwa – dodaje.
W radiowych „Sygnałach dnia” Pawlak mówił wczoraj, że obciążanie J&S rekordową karą było niesprawiedliwe. – Jest taka zaskakująca sytuacja, że w tym samym czasie, w połowie października 2007 roku, jednej spółce nie zezwolono na okresowe obniżenie zapasów, a drugiej spółce zezwolono na okresowe niepowiększanie zapasów – podkreślił wicepremier. – A gdyby tej drugiej spółce naliczono karę, to wynosiłaby ona ponad miliard złotych – dodał.