Reklama

Co powie posłom prokurator Krawczyk

Spore emocje szykują się dziś w komisji ds. śmierci Blidy. Wczoraj było tak w tzw. komisji naciskowej

Publikacja: 16.07.2008 02:23

Komisja śledcza ds. nacisków przesłuchała Marzenę Kowalską. Choć szefowa Prokuratury Apelacyjnej wielokrotnie zasłaniała się tajemnicą służbową, przyznała posłom, że została „nieformalnie” wyłączona ze sprawy dotyczącej korupcji w Centralnym Ośrodku Sportu.

– Czy słyszała pani, że taki sposób procedowania narzucił minister sprawiedliwości? – pytał Sebastian Karpiniuk z PO. Kowalska potwierdziła i obiecała, że szczegóły zdradzi na posiedzeniu niejawnym we wrześniu.

Dziś za to ciekawe przesłuchanie szykuje się przed komisją śledczą, która bada okoliczności śmierci Barbary Blidy. Już po raz drugi ma przed nią stanąć prokurator Jacek Krawczyk, który jako jeden z pierwszych badał aferę węglową. Został ponownie wezwany, kiedy przyznał w rozmowie z „Rz”, że sposób prowadzenia postępowania karnego wobec siebie odbierał jako próby nacisków. W śledztwie, które Krawczyk prowadził w 2005 r., Blida przewijała się jako świadek. Krawczyk nie dopatrzył się jednak podstaw, by postawić jej zarzuty. – Nie dawałem przełożonym gwarancji, że dostaną to, czego najbardziej oczekiwali, czyli politycznej głowy – mówił „Rz”. – To, o czym mówi Krawczyk, rzuca nowe światło na sprawę Blidy. Stąd niezbędne okazało się jego ponowne wezwanie – mówi szef komisji Ryszard Kalisz (SLD).

– Mam nadzieję, że Krawczyk nie straci odwagi i powtórzy to wszystko komisji – dodaje Danuta Pietraszewska z PO.

Przesłuchanie może się okazać emocjonujące jeszcze z jednego powodu – Pietraszewska chce złożyć wniosek o wyłączenie z niego Beaty Kempy z PiS. W 2007 r. to ona podpisała sprzeciw wobec wpisania Krawczyka na listę adwokatów.

Reklama
Reklama

Jeśli wniosek przejdzie, będzie to pierwszy taki przypadek w pracach tej komisji. Kempa podchodzi do sprawy spokojnie. – Pracując w ministerstwie, podpisywałam setki pism i była to czynność czysto techniczna. Czynienie mi z tego zarzutu jest niedorzecznością– mówi.

Komisja śledcza ds. nacisków przesłuchała Marzenę Kowalską. Choć szefowa Prokuratury Apelacyjnej wielokrotnie zasłaniała się tajemnicą służbową, przyznała posłom, że została „nieformalnie” wyłączona ze sprawy dotyczącej korupcji w Centralnym Ośrodku Sportu.

– Czy słyszała pani, że taki sposób procedowania narzucił minister sprawiedliwości? – pytał Sebastian Karpiniuk z PO. Kowalska potwierdziła i obiecała, że szczegóły zdradzi na posiedzeniu niejawnym we wrześniu.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Podcast „Polityczne Michałki”: Od rakietowego incydentu po awanturę o prohibicję. Polityczna dojrzałość czy amatorszczyzna?
Polityka
Sondaż: Karola Nawrockiego pozytywnie ocenia 92 proc. wyborców PiS i Konfederacji
Polityka
Nowe partie chcą mieć posłów w Sejmie. Joanna Senyszyn i Wadim Tyszkiewicz wchodzą do gry
Polityka
Donald Trump: Putin mnie zawiódł. Naprawdę mnie zawiódł
Reklama
Reklama