Stefan Niesiołowski w niedzielnym programie TVN „Kawa na ławę”, mówiąc o sytuacji w Telewizji Polskiej, stwierdził, że należy „wyrzucić z gmachu na Woronicza paru zaprzyjaźnionych z tym towarzystwem redaktorów, którzy udają niezależnych dziennikarzy”. – Nie chcę wymieniać ich z nazwiska – powiedział „Rz” wicemarszałek Sejmu – bo chyba większość osób doskonale wie, o kim mówię. To ludzie, którzy chcą się przypodobać PiS.
Niesiołowski dodał, że nie interesuje go, czy te osoby zostaną usunięte przez obecny czy kolejny zarząd. Ale uważa, że „nieobiektywni dziennikarze” nie mogą pracować w publicznych mediach. – Jeśli PiS otworzy partyjną telewizję czy gazetę finansowaną z dotacji, to niech te osoby tam pracują – stwierdził.
[wyimek]W Niemczech telewizję publiczną obsadzono dziennikarzami zbliżonymi do rządzących partii [/wyimek]– Chcecie wyrzucać dziennikarzy. Widać, o co chodzi Platformie – ripostował w TVN prezydencki minister Michał Kamiński. W rozmowie z „Rz” Niesiołowski odpowiada Kamińskiemu: – Udowodnimy, że nie chcemy kłaść łapy na mediach. Ale najpierw trzeba z nich usunąć ludzi związanych z PiS.
– Trudno mi oceniać wypowiedzi marszałka – mówi poseł PiS Jan Ołdakowski. Jego zdaniem politycy nie powinni wystawiać cenzurek dziennikarzom. – Niesiołowski występuje tu w roli komentatora, którego nie obowiązują dobre obyczaje.
Podobnego zdania jest były członek KRRiT Jarosław Sellin: – Ja takich dziennikarzy w TVP nie widzę, i tu się moja ocena różni od opinii wicemarszałka. Myślę, że to były słowa niepotrzebne i nieuprawnione.