Rezygnacja Janusza Palikota to efekt jego ostatniej kontrowersyjnej wypowiedzi o politycznym sprostytuowaniu się Grażyny Gęsickiej, minister rozwoju regionalnego w rządzie PiS. Taką karę – a także naganę – nałożyła na posła Platforma. Na nowego przewodniczącego komisji wybrano rekomendowanego przez Palikota Mirosława Sekułę (PO), dotychczasowy szef został jego zastępcą.
Poseł postanowił odejść w oryginalnym stylu. Z własnych środków sfinansował specjalny dodatek do wczorajszej „Gazety Wyborczej”. Ma on formę gry planszowej „Szlakiem przyjaznego państwa”. Gracz w drodze do tytułowego przyjaznego państwa natrafia na różne pola: niebieskie, żółte i czerwone.
Niebieskie mają oznaczać „szczyt szczęścia”. Oto kilka przykładów: „Sejm, na wniosek Komisji Przyjazne Państwo, przyjmuje wniosek Twojego autorstwa! Skok do przodu – masz dwa dodatkowe rzuty kostką”, „W terminie 60 dni odbierasz nadpłacony VAT! Masz pieniądze, możesz się rozwijać, przeskakujesz 4 pola”.
Pola żółte to zdaniem posła „źródło absurdu”. Przykłady? „Twój wniosek pojechał z prezydentem do Gruzji i został ostrzelany przez nieznanych sprawców. Cofasz się o 4 pola”. „Dzwonili z Torunia. Musisz natychmiast wracać po instrukcję. Cofasz się o 4 pola”.
Jednak prawdziwe „pole klęski” to punkty czerwone. Jeśli gracz na nie trafi, może przeczytać: „Prezydent wetuje ustawę, bo wstał dzisiaj lewą nogą. Cofasz się o 5 pól” albo „Opozycja podtrzymuje weto prezydenta. Słyszysz znajome »Spieprzaj dziadu«. Wracasz na pole startowe”.Na odwrotnej stronie gry Palikot chwalił się osiągnięciami komisji „Przyjazne państwo”.