Sikorski nie pozostał dłużny i - w oficjalnej korespondencji - wytknął Karskiemu działalność w komunistycznym Zrzeszeniu Studentów Polskich. - Niektórzy z dzisiejszych polityków, mieniący się niezłomnymi stróżami moralności, robili kariery w studenckich przybudówkach do partii komunistycznej - napisał minister.
Dlaczego Karski postanowił wytłumaczyć sprawę wykształcenia szefa polskiej dyplomacji? Wyjaśnia to w piśmie do premiera, do którego dotarł serwis internetowy tvp.info. "Na posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu RP w dniu 14 sierpnia2008 r. minister spraw zagranicznych RP pan Radosław Sikorski z własnej inicjatywy podniósł wątek swojego wykształcenia. (...) Wtedy też oświadczył, że nie są prawdziwe informacje, iż nie posiada wykształcenia magisterskiego i zagroził posłom,którzy to kwestionują, skierowaniem sprawy do Komisji Etyki Poselskiej" - napisał Karski.
Tymczasem - jak twierdzi poseł PiS - na stronie internetowej Sejmu znajduje się informacja, że szef MSZ ukończył University of Oxford na poziomie "Bachelor of Arts". "Oznacza to, że pan Radosław Sikorski posiada jedynie tytuł zawodowy licencjata (bachelor) i nie posiada tytułu zawodowego magistra (master)".
Z upoważnienia premiera Tuska na pismo Karskiego odpowiedział sam Radosław Sikorski. - Pragnę uspokoić pana posła, iż Uniwersytet Oxfordzki nadał mi tytuły zarówno bakałarza nauk (odpowiednik polskiego tytułu licencjata), jak i mistrza nauk (tytuł zawodowy magistra) na kierunku: filozofia, nauki polityczne i ekonomia" -poinformował. I przesłał kopię swego dyplomu magisterskiego.
Nie obyło się bez uszczypliwości. Szef dyplomacji wytknął Karolowi Karskiemu karierę w Zrzeszeniu Studentów Polskich, w którym poseł działał, kształcąc się na Uniwersytecie Warszawskim. - Mam głęboką nadzieję, iż pan poseł doceni wartość studiów na brytyjskiej uczelni w czasach, gdy niektórzy z dzisiejszych polityków, mieniący się niezłomnymi stróżami moralności, robili kariery w studenckich przybudówkach do partii komunistycznej - napisał.