- Widać, że PiS i Kaczyński próbują się cofnąć, widać, że już nie ma takiego rozpędu w niszczeniu państwa - zauważyła socjolog w rozmowie z TVN24, dodając, że "to jest bardzo trudny proces".

- Widać, że przechodzenie od demokracji do autorytaryzmu jest łatwiejsze niż cofnięcie się z autorytaryzmu z powrotem do demokracji - przekonywała Staniszkis. Jej zdaniem autorytaryzm ten jest jednak "nieudolny". - Bo koncentracja władzy to jest sterowność, zdolność osiągania zamierzonych celów, a tutaj właściwie nie wiadomo, jakie oni mają cele - zauważyła.

Zdaniem profesor, Unia Europejska to "jedyny czynnik, na jaki PiS jakoś jeszcze reaguje". - Myślę, że presja Unii Europejskiej jest bardzo ważna i namawiam, żeby była jeszcze silniejsza - apelowała.

Staniszkis zapowiedziała, że gdyby w najbliższych wyborach prezydenckich zmierzyli się Andrzej Duda i Donald Tusk, to poparłaby tego drugiego. - Po prostu jednak on by pewnych rzeczy nie robił, bo już otarł się o Europę, zdaje sobie sprawę, co znaczą rządy prawa, indywidualizm, szacunek i nie byłby taki uległy - tłumaczyła.