Reklama

Lepper odżywa w eurokampanii

W kilku okręgach Samoobrona ma szansę na przekroczenie progu wyborczego. Czy to oznacza, że może wrócić do wielkiej polityki?

Publikacja: 03.06.2009 08:41

Andrzej Lepper

Andrzej Lepper

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

W nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego Samoobrona nie ma co liczyć na udział w podziale mandatów. W skali kraju nie przekracza bowiem 5–proc. progu wyborczego. Ale – jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez GfK Polonia na zlecenie „Rzeczpospolitej” od 28 do 30 maja – próg ten przekracza aż w czterech okręgach wyborczych: bydgoskim, gorzowskim, katowickim i lubelskim.

Według sondażu wszędzie tam partia Andrzeja Leppera (on sam nie startuje) może liczyć w niedzielnych wyborach na 5 proc. głosów. O krok od przekroczenia progu jest też w okręgach gdańskim i łódzkim. Tam głosowanie na partię Leppera deklaruje po 4 proc. wyborców. Szef Samoobrony nie kryje radości z tych wyników.

– Naszym celem jest powrót do Sejmu. I widać, że mamy na to szansę – mówi „Rz” Lepper.

[wyimek]Obecne notowania Samoobrony to raczej łabędzi śpiew tej partii - Jarosław Flis, socjolog z UJ[/wyimek]

Czy jego partia rzeczywiście w kolejnych wyborach może wrócić na scenę polityczną? Kryzys gospodarczy zwykle powoduje wzrost notowań ugrupowań populistycznych.

Reklama
Reklama

– Samoobrona jest oczywiście najsilniejsza spośród partii pozostających za burtą – przyznaje dr Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Ale jej ostatnie notowania to raczej łabędzi śpiew.

Zdaniem socjologa niezależnie od kryzysu raczej nie ma szans na powrót Samoobrony. – By było to możliwe, ugrupowania populistyczne musiałyby się jakoś zjednoczyć. A na nic takiego się nie zanosi – mówi.

Z badania wynika, że największy wzrost poparcia dla partii Leppera nastąpił na Śląsku. Na początku kampanii głosowanie na nią deklarowało 1 proc. wyborców, teraz 5 proc.

– Nie widzę żadnego uzasadnienia dla takiego skoku – mówi Marek Migalski, lider katowickiej listy PiS, a do niedawna komentator polityczny. Jego zdaniem wejście do rządu Samoobrony i LPR spowodowało, iż te ugrupowania tak się w Polsce skompromitowały, że populiści już nie wrócą do władzy.

Choć w okręgu śląskim to PO z Jerzym Buzkiem na czele listy odniesie zapewne zwycięstwo w niedzielę, Migalski ma jednak powody do zadowolenia. Na początku kampanii głosowanie na niego deklarowało 15 proc. wyborców PiS. Teraz 23 proc.

Podobny powód do zadowolenia mają obecni europosłowie: Adam Bielan i Ryszard Czarnecki. Bielan otwiera listę PiS na Mazowszu, Czarnecki – na Kujawach i Pomorzu. Na początku maja Bielan cieszył się poparciem 12 proc. wyborców swej partii. Obecnie odsetek ten wzrósł już do 23 proc. W przypadku Czarneckiego liczby wyglądały podobnie: 16 proc. poparcia na początku kampanii i 25 proc. teraz.

Reklama
Reklama

– Cieszy mnie ten wynik. Ale jestem przekonany, że w wyborach będzie jeszcze lepszy – mówi Czarnecki. Podobnie wypowiada się Bielan, który zwraca uwagę, że na Mazowszu poparcie dla PiS należy do najwyższych w kraju.

Powodów do radości nie ma za to lewica. Sondaż wskazuje, że nie tylko na Mazowszu, ale i w Bydgoszczy, Katowicach oraz Łodzi odnotowała ona spadek poparcia. Kampania wyborcza nie spowodowała żadnych zmian poparcia dla komitetu lewicy w okręgu lubelskim. SLD, podobnie zresztą jak Platforma i PiS, odnotowuje tu dokładnie taki sam wynik jak na starcie.

[ramka][srodtytul]Gdzie PO traci, gdzie PiS zyskuje[/srodtytul]

Z sondażu, jaki GfK Polonia wykonała dla „Rz”, wynika, że tydzień przed wyborami w większości okręgów PiS odzyskuje wyborców. Dla Platformy nie ma co prawda zagrożenia, by przegrała wybory, ale w kilku okręgach PiS zaczyna jej deptać po piętach. Jest tak na przykład w okręgu krakowskim, na Podkarpaciu oraz na Warmii i Mazurach. Najwięcej, aż 11 proc., Platforma traci w okręgu gdańskim. Jej notowania sporo też spadły w okręgach wrocławskim, gorzowskim i w Wielkopolsce. Mimo to utrzymuje tam nad PiS prawie dwukrotną przewagę. Wysokie notowania zachowuje też w Warszawie. W każdym z okręgów ankieterzy GfK Polonia przebadali telefonicznie 500 jego mieszkańców.[/ramka]

W nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego Samoobrona nie ma co liczyć na udział w podziale mandatów. W skali kraju nie przekracza bowiem 5–proc. progu wyborczego. Ale – jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez GfK Polonia na zlecenie „Rzeczpospolitej” od 28 do 30 maja – próg ten przekracza aż w czterech okręgach wyborczych: bydgoskim, gorzowskim, katowickim i lubelskim.

Według sondażu wszędzie tam partia Andrzeja Leppera (on sam nie startuje) może liczyć w niedzielnych wyborach na 5 proc. głosów. O krok od przekroczenia progu jest też w okręgach gdańskim i łódzkim. Tam głosowanie na partię Leppera deklaruje po 4 proc. wyborców. Szef Samoobrony nie kryje radości z tych wyników.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Jarosław Kaczyński: Trzeba skończyć z tą zimną wojną domową
Polityka
Kontrole na granicach nie znikają. Ważne ogłoszenie szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego
Polityka
Jak Polacy wyobrażają sobie współpracę Karola Nawrockiego i Donalda Tuska? Sprawdzono to w sondażu
Polityka
Sondaż: Czy Polacy wierzą, że rząd Donalda Tuska zatrzyma nielegalnych imigrantów?
Reklama
Reklama