Chodzi o ubiegłotygodniową wypowiedź Schetyny, który ocenił, że reakcja rządu na raport Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego w sprawie katastrofy smoleńskiej "była spóźniona w tym sensie, że nie było polskiej odpowiedzi w tym samym dniu".
Schetyna pytany w TVP Info, czy jest między nim a premierem spór wewnątrz PO - marszałek odpowiedział, że "nie ma sporu".
- Być może różniliśmy się z premierem w kwestii oceny tej sytuacji, ale też nie sądzę. Powiedziałem bardzo krótko i bardzo ogólnie o tym, że w takich kwestiach wszyscy byśmy oczekiwali, żeby reakcja - myślałem tutaj o prezentacji, którą przedstawił minister SWiA Jerzy Miller - była błyskawiczna po prezentacji pani Tatiany Anodiny, bo to wtedy jest obraz przeciwko obrazowi i teza przeciwko tezie - powiedział marszałek.
W jego ocenie, ten sygnał, który poszedł z Polski w świat dopiero po sześciu dniach, pozwolił "ugruntować i dodać wiarygodności rosyjskiej informacji, która była, mówiąc delikatnie, bardzo specyficzna i niepełna".
- Rozumiem i patrzę na to w sposób optymistyczny. Pracuje komisja ministra Millera, czekamy na raport. Tutaj będzie wszystko co do joty przygotowane, bo wierzę w fachowość ministra Millera. Jestem pewny, że ten opis rzeczywistości i opis przyczyn tragedii będzie pełny. Na tym nam, Polakom powinno bardzo zależeć - podkreślił marszałek.