Wystąpienia liderów opozycji po expose premiera Donalda Tuska pokazały, że PiS, Ruch Palikota, SLD i Solidarną Polskę łączy głównie niechęć do rządu i jego pomysłów, ale dzielą rozwiązania, które te ugrupowania chciałyby zaproponować w zamian.
– Po expose można powiedzieć, że wspólna krytyka rządu przez opozycję będzie polegała na tym, że brakuje porządnych reform i że przez działania rządu i planowane oszczędności ucierpią najsłabsi obywatele – mówi „Rz" dr Jacek Kloczkowski, politolog z Ośrodka Myśli Politycznej. – W pozostałych sprawach partie opozycyjne prędzej dogadają się z rządem niż między sobą – dodaje.
– To, co powiedział premier, można streścić krótko: trzeba zapłacić cenę za cztery lata rządów Platformy Obywatelskiej – mówił lider PiS Jarosław Kaczyński, odnosząc się do wystąpienia premiera.
– Nie ma pan pomysłu na Polskę – zwracał się do Donalda Tuska Janusz Palikot (RP). Twierdził, że szef rządu potraktował swoje przemówienie jak egzamin przed komisją ratingową, a nie jako coś, co mogłoby poderwać Polaków do działania.
– Gdyby porównać rząd do przedsiębiorstwa, to zarówno prezes, jak i główny księgowy pracują w dziale promocji i marketingu. Tylko że nawet najlepsze opakowanie nie rozwiąże problemów gospodarczych, nie stworzy miejsc pracy – ironizował szef Klubu Parlamentarnego SLD Leszek Miller.