Leszek Miller: Rządzący chcą zrobić z Broniarza wroga publicznego nr 1

Były premier Leszek Miller powiedział w TOK FM, że „niezależnie od tego, jak skończy się strajk, główna odpowiedzialność spadnie na rząd”.

Aktualizacja: 15.04.2019 12:27 Publikacja: 15.04.2019 12:19

Leszek Miller: Rządzący chcą zrobić z Broniarza wroga publicznego nr 1

Foto: tv.rp.pl

Zapytany, czy strajk w czasie egzaminów nie zaszkodzi protestującym, Leszek Miller stwierdził, że akcja protestacyjna w szkołach na pewno nie spodoba się części rodziców, ale nie wszystkim. - Sądzę, że szanse powodzenia tego protestu wynikają przede wszystkim z poparcia społecznego. Dopóki protestujący będą czuli, że ich postulaty i postawa spotyka się z pozytywną reakcją społeczną, dopóty będą mieli szanse na zakończenie z powodzeniem tego strajku. Bo mają przed sobą bardzo poważnego przeciwnika - powiedział Leszek Miller w Poranku Radia TOK FM. - Tym przeciwnikiem jest rząd, który jest oczywiście silniejszy. Ale skoro rząd jest silniejszy, to odpowiedzialność rządu jest większa. Więc niezależnie od tego, jak skończy się strajk, to główna odpowiedzialność spadnie na rząd - podkreślił. 

Czytaj także: Leszek Miller: Lepiej iść w szerszym porozumieniu

 

 

Jak zaznaczył były premier, nawet jeśli nauczyciele przegrają, podczas wyborów będą chcieli "zamanifestować swoje odczucia". - Nie tylko zresztą oni. Także ich rodziny, także sami uczniowie, którzy będą mieli prawo głosować. Także, nawet jeśli nastąpiłby triumf rządu, to zostanie to jeszcze zweryfikowane za kilka miesięcy - powiedział. 

Podczas rozmowy zwrócono uwagę na to, że Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego jest kojarzony z Sojuszem Lewicy Demokratycznej. - Można dzisiaj powiedzieć tak: jaki związek zawodowy nie jest kojarzony politycznie? Jeżeli popatrzymy na "Solidarność", to widać wyraźnie, że to jest przybudówka obecnego obozu władzy, a co do oświatowej "S", to już w ogóle nie ma żadnych wątpliwości. Forum Związków Zawodowych jest takim ugrupowaniem, które konotacje polityczne ma najsłabsze, ale jego szefowa (Dorota Gardias) startowała przecież z listy SLD - odpowiedział były premier. - Ponieważ w dzisiejszej Polsce wszystko jest polityką, to i związki zawodowe są w jakimś sensie polityczne. Widzę, że obóz rządzący chce zrobić ze Sławomira Broniarza wroga publicznego numer jeden, a przecież, to nie jest strajk Broniarza. To jest strajk tysięcy nauczycieli - zaznaczył Leszek Miller w TOK FM. 

Zapytany, czy strajk w czasie egzaminów nie zaszkodzi protestującym, Leszek Miller stwierdził, że akcja protestacyjna w szkołach na pewno nie spodoba się części rodziców, ale nie wszystkim. - Sądzę, że szanse powodzenia tego protestu wynikają przede wszystkim z poparcia społecznego. Dopóki protestujący będą czuli, że ich postulaty i postawa spotyka się z pozytywną reakcją społeczną, dopóty będą mieli szanse na zakończenie z powodzeniem tego strajku. Bo mają przed sobą bardzo poważnego przeciwnika - powiedział Leszek Miller w Poranku Radia TOK FM. - Tym przeciwnikiem jest rząd, który jest oczywiście silniejszy. Ale skoro rząd jest silniejszy, to odpowiedzialność rządu jest większa. Więc niezależnie od tego, jak skończy się strajk, to główna odpowiedzialność spadnie na rząd - podkreślił. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Zdzisław Krasnodębski: PiS podczas tworzenia list na wybory do PE popełnił spory błąd
Polityka
Pytania po przemówieniu Marcina Kierwińskiego. Minister odpowiada na zarzuty
Polityka
Dla Konfederacji eurokampania to sprawdzian. Pozornie prostszy niż samorząd
Polityka
Sondaż: Jak Polacy ocenieją start ministrów i wiceministrów w wyborach do PE?
Polityka
Krzysztof Gawkowski o CPK. „Ta inwestycja może być kontynuowana”
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej