Deregulacja utknęła u premiera

Sztandarowa ustawa rządu miała trafić do Sejmu przed wakacjami. Rząd jej jednak tam nie wysyła

Aktualizacja: 30.08.2012 08:37 Publikacja: 30.08.2012 01:50

Deregulacja utknęła u premiera

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Deregulacja i usprawnienie pracy sądów miały być priorytetami rządu w tej kadencji. Tak przynajmniej wynikało z exposé Donalda Tuska, a także jego późniejszych wypowiedzi.

Tymczasem, jak ustaliła „Rz", zarówno przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt nowelizacji kodeksu postępowania karnego, jak i otwarcia dostępu do 49 zawodów utknęły w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Za każdym razem, gdy pytamy o te projekty, słyszymy, że Komitet Stały Rady Ministrów zajmie się nimi na kolejnym posiedzeniu. Tak się jednak nie dzieje, mimo że oba projekty są dawno gotowe. Początkowo resort sprawiedliwości planował, by długo przed wakacjami deregulacja trafiła do Sejmu. Teraz mówi się, że najwcześniej stanie się to w połowie września.

Co stoi na przeszkodzie kluczowym dla rządu projektom?

Za tydzień na pewno się tym zajmiemy

Jak nieoficjalnie dowiedziała się „Rz", powody odwlekania prac wcale nie są merytoryczne, lecz polityczne. W Sejmie można usłyszeć, że projekty, zwłaszcza deregulację, blokuje w KPRM Tomasz Arabski. Ostatnio miał on tłumaczyć, że wciąż nie ma czasu przeczytać projektu. W podobnym tonie wypowiadają się urzędnicy resortu sprawiedliwości. – Premier Tusk boi się, że KPK i deregulacja, okazując się sukcesem Gowina, za bardzo go wzmocnią, więc woli go trochę przetrzymać– opowiada jeden z nich.

Zdaniem opozycji opóźnianie prac jest ewidentne. – Po raz kolejny wewnętrzne porachunki w PO wygrywają z dobrem wspólnym – mówi Przemysław Wipler z PiS. – Premier spełnił wszystkie trudne dla społeczeństwa obietnice z exposé, z tymi dobrymi ma już problem.

Także sami posłowie Platformy uważają, że chodzi o to, by minister sprawiedliwości się nie wzmocnił. – Jeśli te projekty będą dalej blokowane, Gowin powinien postawić sprawę na ostrzu noża, wyjść i powiedzieć, że jak nie będzie deregulacji, to on podaje się do dymisji – mówi „Rz" polityk PO.

Jak się jednak dowiedzieliśmy, Gowin na razie przyjął strategię niedrażnienia premiera Tuska. Nie chce wchodzić z nim w konflikt, w który – jak uważa – próbują wpędzić go media i jego polityczni przeciwnicy.

Wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski uspokaja, że zarówno projekt ustawy deregulacyjnej, jak i KPK trafi niebawem do Sejmu. – 6 września deregulacją ma się zająć Komitet Stały, dziś zbiera się zespół roboczy komitetu odnośnie do KPK, prace idą do przodu – mówi „Rz". Na naszą uwagę, że Komitet Stały już kilkakrotnie planował się deregulacją zająć, jak dotąd bez- skutecznie, odpowiada: – To są duże i skomplikowane ustawy, dlatego prace nad nimi trwają długo, trzeba było wyjaśnić wszystkie rozbieżności, dopracować szczegóły. Gdy są projekty proste, to do Sejmu trafiają szybko.

Także Adam Jasser, wiceprzewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów, zaprzecza, by ktokolwiek w KPRM blokował prace nad projektami resortu sprawiedliwości. – Komitet Stały zajmie się deregulacją w przyszłym tygodniu – zapewnia w rozmowie z „Rz".

Tymczasem ministerstwo Jarosława Gowina ma już  gotowy  kolejny projekt ustawy, która ma zderegulować około 100 następnych zawodów. Jednak dopóki do Sejmu nie trafi pierwszy projekt, resort nie chce „wychylać się" z kolejnym.

Komentarz Bartosza Marczuka

Urzędnicza niefrasobliwość?

Urzędnicy Kancelarii Premiera przyznają, że spotkali się z opinią, iż to właśnie KPRM blokuje ustawę. Przekonują, że sprawa przeciąga się nie z ich winy. – Samo Ministerstwo Sprawiedliwości nie umiało odpowiedzieć na niektóre pytania, które stawiała grupa robocza – mówi jeden z urzędników.

Opóźnienia są jednak faktem. O deregulacji Tusk mówił w exposé w listopadzie ubiegłego roku. Potem, w marcu, wspólnie z Jarosławem Gowinem podczas prezentacji projektu ustawy zapewniał, że minister „z pozytywną szajbą", jak określił Gowina, może liczyć na jego pełne wsparcie w tej sprawie. – Umówiliśmy się, że będziemy cyklicznie spotykali się z szefami innych resortów zawsze wtedy, kiedy pojawią się blokady urzędników z innych dziedzin – mówił wtedy Tusk.

Z nieco innych względów nie ma co także liczyć na deregulację przepisów, która ułatwiłaby życie przedsiębiorcom autorstwa ministra gospodarki Waldemara Pawlaka. Sprzeciwia się im bowiem resort finansów, który wyliczył, iż proponowane przez Pawlaka zmiany kosztowałyby budżet państwa nawet 10,5 miliarda złotych rocznie. Pawlak nie składa jednak broni i nadal przekonuje Tuska do swych rozwiązań.

Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha przyznaje, że za długo czekamy na obiecywaną deregulację. – Nie mamy tu do czynienia z blokadą, bo ryza papieru wkręciła się w drukarkę, tylko dlatego, że ktoś to celowo blokuje. I trzeba zadać panu premierowi pytanie, kto za to odpowiada – ocenia. – Ktoś przeszkadza premierowi i ministrowi w przeprowadzeniu deregulacji? To kto jest premierem i konstytucyjnym ministrem? Kto ma władzę – urzędnicy czy premier? – pyta.

Deregulacja i usprawnienie pracy sądów miały być priorytetami rządu w tej kadencji. Tak przynajmniej wynikało z exposé Donalda Tuska, a także jego późniejszych wypowiedzi.

Tymczasem, jak ustaliła „Rz", zarówno przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt nowelizacji kodeksu postępowania karnego, jak i otwarcia dostępu do 49 zawodów utknęły w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Pozostało 92% artykułu
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Nowy sondaż partyjny: PiS zyskuje. Dystans między KO coraz mniejszy