Reklama

PiS zrywa z wizerunkiem partii antyinteligenckiej

Choć prof. Piotr Gliński nie przekona do siebie całej opozycji, partia Jarosława Kaczyńskiego zapewne i tak skorzysta na ogłoszeniu kandydata na premiera

Aktualizacja: 02.10.2012 14:01 Publikacja: 02.10.2012 00:14

PiS zrywa z wizerunkiem partii antyinteligenckiej

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Prof. Gliński najbliższe tygodnie zamierza poświęcić na spotkania z przedstawicielami wszystkich klubów parlamentarnych. Choć sam zapewniał wczoraj, że w 100 proc. jest przekonany o powodzeniu swojej misji, pierwsze deklaracje przedstawicieli innych partii pokazują, że będzie o to szalenie trudno.

Z prof. Glińskim w ogóle nie zamierza spotykać się Platforma. – Nie ma żadnego powodu, żebyśmy się spotykali, bo jest stabilna większość w parlamencie. Takie rozmowy można prowadzić, kiedy jej nie ma – podkreślała wiceszefowa Klubu Parlamentarnego PO Małgorzata Kidawa-Błońska.

Z koalicyjnego PSL dobiegają niejednoznaczne sygnały. – To bardzo ciekawa postać, naukowiec z dorobkiem – komentował wicepremier Waldemar Pawlak. Ale ludowcy zastrzegają, że żadnego wotum nieufności nie zamierzają popierać.

Kandydat PiS nie może też liczyć na poparcie całej opozycji. Przychylnie, ale ostrożnie wypowiadają się o nim politycy Solidarnej Polski i SLD. – Z dużą życzliwością wysłuchałam wystąpienia pana profesora. Diagnoza sytuacji zgadza się z tym, co my mówiliśmy w naszych wystąpieniach programowych – komentowała posłanka SP Małgorzata Wróbel.

SLD też deklaruje chęć spotkania z kandydatem. Jednak o ewentualnym poparciu mówić nie chce.

Reklama
Reklama

Poparcia zdecydowanie odmawia Ruch Palikota. – Gliński to ukryty talib, tu nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z ekspertem – mówił Janusz Palikot i dodawał, że Polsce potrzebny jest rząd autorski, ale z Donaldem Tuskiem na czele.

Eksperci zwracają jednak uwagę, że niezależnie od ostatecznego wyniku operacja „wotum nieufności" może przynieść partii Jarosława Kaczyńskiego wiele korzyści.

– Mamy do czynienia z budową nowego wizerunku PiS, który może spowodować, że ta partia będzie trudniejszym niż do tej pory przeciwnikiem dla PO – uważa socjolog prof. Andrzej Rychard. – Debata ekonomiczna pokazała, że PiS jest zdolny do merytorycznej dyskusji, marsz pokazał, że partia jest zdolna do mobilizowania poparcia społecznego, a kandydatura na premiera, że jest zdolny do szukania porozumienia.

Politycy PiS przyznają, że kandydatura prof. Glińskiego ma im pomóc zerwać z wizerunkiem partii antyinteligenckiej.

– Prof. Gliński jest szanowanym naukowcem. Był przewodniczącym Polskiego Towarzystwa Socjologicznego. Naprawdę trudno będzie mu przypiąć łatkę oszołoma – mówi jeden z posłów tej partii.

Dodaje, że teraz przez kilka tygodni w mediach będzie trwał „festiwal profesora", a to „z pewnością pomoże przełamać różne stereotypy na temat partii".

Reklama
Reklama

Jednak część ekspertów traktuje kandydaturę Glińskiego jako niewypał. – Zgodnie z zapowiedziami polityków PiS miało to być wielkie nazwisko, które wstrząśnie polską polityką. A pan prof. Gliński, przy całym szacunku, takiego nie posiada. Wygląda to raczej na strzał w stopę niż wielki piarowski sukces – komentuje politolog dr Wojciech Jabłoński.

Nasi rozmówcy z PiS widzą to inaczej. – Takie osoby jak prof. Zyta Gilowska czy Krzysztof Rybiński są bardzo wyraziste. Nam zależało na znalezieniu bardziej umiarkowanego kandydata – tłumaczy jeden z posłów tej partii.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Rekordowe nakłady na ochronę zdrowia to wciąż za mało? Eksperci o ustawie budżetowej
Polityka
Czarzasty przewodniczącym Nowej Lewicy. Zandberg: Wybrali przeszłość
Polityka
Sondaż: Sikorski premierem zamiast Tuska? Znamy zdanie Polaków
Polityka
Nawrocki: Tusk przestał być szanowanym graczem, dziś szkodzi bardziej niż Braun
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama