Tusk spróbuje ocalić 72 miliardy

W Brukseli przymiarki do szczytu, który ma zdecydować o wydatkach Unii w latach 2014 – 2020. Stanowisko negocjacyjne na szczyt przyjmie dziś rząd.

Publikacja: 04.02.2013 22:57

Tusk spróbuje ocalić 72 miliardy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

– Przed każdym szczytem europejskim rząd przygotowuje mandat dla premiera – mówi „Rz" polityk PO. – Mandat będzie zakładał, jakie są nasze cele negocjacyjne i jakie są warunki zaakceptowania przez Polskę ustaleń szczytu.

Czego spodziewa się po stanowisku szefowa Sejmowej Komisji ds. Unii Europejskiej Agnieszka Pomaska (PO)? – Dyskusji, na ile polski rząd może iść na ustępstwa. Ale nasza postawa będzie twarda.

Ze stanem negocjacji zapoznali się w piątek na posiedzeniu podkomisji budżetowej posłowie. Poseł Krzysztof Szczerski, ekspert PiS do spraw europejskich, nie ujawnia, co im przekazano. Przypomina natomiast, że przed poprzednim szczytem UE pod koniec listopada premier Donald Tusk odwiedził najważniejszych unijnych polityków.

– Spotkał się w Londynie z Davidem Cameronem, w Berlinie z Angelą Merkel, z Mario Montim w Rzymie. Czy obecny brak aktywności Tuska to sygnał, że nasza pozycja przed szczytem jest taka dobra, czy wręcz przeciwnie, jest tak zła, że premier nie chce się w to włączać? – pyta poseł PiS.

Szczyt zaplanowano na 7 – 8 lutego. Przywódcy 27 państw UE zjeżdżają do Brukseli w czwartek po południu. I dopiero wtedy, około godziny 15, zobaczą nowy projekt wieloletniego budżetu UE. Przygotowuje go Herman Van Rompuy, przewodniczący Rady Europejskiej.

Wczoraj w Brukseli dyskutowali ministrowie ds. europejskich Unii. Polska zakłada, że dla naszego kraju znaczących zmian nie będzie. – Nie ma przestrzeni na radykalne zmiany w stosunku do propozycji z listopada – mówił Piotr Serafin, sekretarz stanu ds. europejskich.

I podtrzymał polski pogląd, który potwierdzają dyplomaci w Brukseli, że pierwszy szczyt budżetowy w listopadzie zakończył się zgodą co do poziomu wydatków w polityce spójności i rolnictwie. I jeśli będzie się poszukiwać dodatkowych oszczędności, a takie są żądania grupy płatników netto (krajów wpłacających do budżetu UE więcej, niż z niego otrzymujących), to będzie trzeba je znaleźć w innych dziedzinach. Przede wszystkim w wydatkach na badania i rozwój, konkurencyjność gospodarki, transgraniczne połączenia transportowe oraz administrację (w tej ostatniej dziedzinie cięcia będą raczej symboliczne).

Zdaniem Serafina porozumienie jest trudne, ale możliwe. Pod warunkiem jednak, że każdy będzie gotów do kompromisu. – Największym ryzykiem byłoby oczekiwanie na znaczące zmiany w propozycji z listopada. Nie można liczyć na głębokie cięcia w budżecie czy gigantyczne prezenty dla poszczególnych krajów – wyliczał Serafin.

Po poprzednim, listopadowym szczycie Unii Europejskiej w budżecie opiewającym na 973 mld euro przewidziano dla Polski w sumie 103 mld, z  czego 72,4 mld na politykę spójności, a resztę na rolnictwo.

Jak przypomniał Serafin, Polska nie była do końca zadowolona w listopadzie z powodu obcięcia miliarda euro w polityce spójności, ograniczenia wydatków na rozwój obszarów wiejskich oraz planów wprowadzenia utrudnień w dostępie do unijnych funduszy.

Jednym z postulatów pozostaje możliwość opłacania z pieniędzy unijnych podatku VAT w przypadku inwestycji realizowanych przez samorządy. W listopadzie uzyskano taki przywilej dla organizacji pozarządowych. Samorządom już teraz brakuje środków własnych na współfinansowanie inwestycji, a konieczność opłacania VAT z lokalnych budżetów jeszcze by tę sytuację pogorszyła.

– Przed każdym szczytem europejskim rząd przygotowuje mandat dla premiera – mówi „Rz" polityk PO. – Mandat będzie zakładał, jakie są nasze cele negocjacyjne i jakie są warunki zaakceptowania przez Polskę ustaleń szczytu.

Czego spodziewa się po stanowisku szefowa Sejmowej Komisji ds. Unii Europejskiej Agnieszka Pomaska (PO)? – Dyskusji, na ile polski rząd może iść na ustępstwa. Ale nasza postawa będzie twarda.

Pozostało 88% artykułu
Polityka
Czy Jarosław Kaczyński powinien ponieść karę? Wyniki sondażu, Polacy podzieleni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"