Najnowszy sondaż poparcia dla partii politycznych pokazuje, czym kierował się premier Donald Tusk, decydując o przyspieszeniu wyborów na szefa partii, i dlaczego zapowiedział je już na lato.
Wewnętrzny kryzys w Platformie Obywatelskiej już odbija się na sondażach. PiS nie tylko wysunęło się na pierwsze miejsce pod względem poparcia, ale na dodatek wyraźnie oddaliło się od partii Tuska.
Na partię Kaczyńskiego chce głosować 32 proc. badanych, a na formację Tuska 27 proc. Sympatyków PiS jest 1 procent więcej niż miesiąc temu, jednak poparcie dla PO spadło w maju o 3 punkty procentowe i w rezultacie formacja Kaczyńskiego uciekła w sondażu Platformie.
Sondaż telefoniczny, który zrealizował dla „Rz" Instytut Badania Opinii Homo Homini na 1098-osobowej grupie dorosłych Polaków, został przeprowadzony w piątek 24 maja, a więc dzień po tym, jak Donald Tusk ogłosił przyspieszenie wyborów na szefa partii i zapowiedział, że po nich nie życzy sobie więcej publicznej krytyki.
– Trudno się dziwić spadającym notowaniom PO, skoro pojawiają się takie kuriozalne historie jak list Gowina, w którym krtykuje Platformę – komentuje Małgorzata Kidawa-Błońska, wiceszefowa klubu PO.