We wtorek w Gdańsku odbywają się uroczystości związane z obchodami 30. rocznicy pierwszych po czasach komunizmu częściowo wolnych wyborów do parlamentu. Byli prezydenci podpisali "Gdańską Deklarację Wolności i Solidarności". O 17.30 na Długim Targu rozpoczął się wiec. Odegrano hymn Unii Europejskiej. Przemówienia wygłosili m.in. prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, były prezydent Lech Wałęsa oraz szef Rady Europejskiej Donald Tusk.
- Chcę was przekonać, że nie jesteście antyPiS-em, negatywną siłą, która nie ma pomysłu, jest tylko przeciw. To nieprawda - powiedział Donald Tusk. - Tak jak w roku 1989 Solidarność była pozytywną siłą. Była przeciw władzy, ale za rządami prawa, za wejściem w struktury Zachodu - mówił. Dodał, że o to chodzi też dzisiejszej opozycji. - Jesteście siłą dobra. To oni są przeciw, a wy jesteście za. A ludzie wszędzie wolą tych, którzy są za, nie przeciw - powiedział Donald Tusk.
"Smutasy nigdy niczego nie wygrają"
Szef Rady Europejskiej zauważył, że zebrani są "nieco przygnębieni" wynikiem wyborów do Parlamentu Europejskiego. - Ale tydzień wystarczy - ocenił dodając, że gdyby strajkujący w latach 80 też byli przygnębieni po nieudanym proteście, to "nie wiadomo gdzie byśmy dziś byli". - Smutasy nigdy niczego nie wygrają - podkreślił były szef PO.
Tusk powiedział, iż słyszy skargi, że "oni" (władza - red.) "mają media publiczne". Dodał, że podobnie było w latach 80. - A my mieliśmy ulotki. Nikt nie narzekał - mówił Tusk. - Wasza telewizja publiczna, nasz internet. Nie musimy czekać na łaskę Jacka Kurskiego - podkreślił, odnosząc się do prezesa TVP.
- Lech Wałęsa dał nam przykład, jak zwyciężać mamy - powiedział polityk. Podkreślił, że były prezydent "nie ma już 20 lat", a mimo to podróżuje po Polsce i świecie "zachęcając ludzi, żeby wytrwali". - Panie Lechu, bardzo panu dziękuję - dodał Tusk. Według niego, gdyby wszyscy członkowie opozycji robili jedną dziesiątą tego, co Wałęsa, to mieliby dziś weselsze miny.