- Chcę was przekonać, że nie jesteście antyPiS-em, negatywną siłą, która nie ma pomysłu, jest tylko przeciw. To nieprawda. Jesteście siłą dobra. To oni są przeciw, a wy jesteście za - mówił w Gdańsku Donald Tusk, przemawiając na wiecu w 30. rocznicę wyborów 4 czerwca. Szef Rady Europejskiej wezwał opozycję do konsolidacji przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi.
Tusk powiedział, iż słyszy skargi, że "oni" (władza - red.) "mają media publiczne". Dodał, że podobnie było w latach 80. - A my mieliśmy ulotki. Nikt nie narzekał - mówił Tusk. - Wasza telewizja publiczna, nasz internet. Nie musimy czekać na łaskę Jacka Kurskiego - podkreślił, odnosząc się do prezesa TVP.
Do słów szefa RE odniósł się w rozmowie z Radem Wnet prezes PiS Jarosław Kaczyński. - To zabieg już tak skrajnie prymitywny, że nie sądzę, żeby ktokolwiek się na to nabrał. W końcu każdy może mieć w domu i ma na ogół pilota telewizyjnego i może sobie obejrzeć ileś tam programów, które są zupełnie inne niż Telewizja Publiczna i bardzo, bardzo ostro nas atakują, z TVN na czele - powiedział.
- To dotyczy także innych, mniejszych i większych, jak np. Polsat stacji. Już nie mówiąc o różnych radiach. Z tego wynika, że np. TOK FM też jest po stronie PiS. To naprawdę wielkie odkrycie. To coś, co może przemówić tylko do ludzi, którzy albo nie mają najbardziej elementarnej wiedzy albo do ludzi, którzy mają najskrajniejszą, złą wolę. Taki chwyt tak zupełnie oderwany od rzeczywistości, że po prostu nie warto nad nim dyskutować - dodał.
- Nie znam jeszcze dokładnie przemówienia Tuska, ale mogę powiedzieć jedno. Zdaje się, że było jak zawsze. To znaczy wielkie oczekiwania i nic z tego. Więc o początku kampanii jeszcze bym nie mówił - ocenił Kaczyński.