Głosowanie, którego murowanym faworytem był premier Donald Tusk, mający za kontrkandydata byłego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina, zakończyło się w poniedziałek.
Dzisiaj partyjna komisja wyborcza ma rozpocząć liczenie głosów, które – jak poinformował wiceszef komisji Cezary Tomczyk – potrwa do piątku rano. Tego dnia zostaną ogłoszone oficjalne wyniki.
Jak powiedział wczoraj Donald Tusk, frekwencja powinna przekroczyć nieznacznie 50 proc. Premier dodał, że będzie ona porównywalna z tą z wyborów powszechnych.
– Wolałbym jednak, aby była wyższa. Widać, że wielu ludzi zapisuje się do partii, ale nie uczestniczy w jej życiu – przyznał.
Gdy w 2010 r. PO zorganizowała prawybory prezydenckie, zagłosowało niespełna 48 proc. działaczy. Później zweryfikowano listy członków partii, bo premier podejrzewał, że niska frekwencja to efekt zapisywania do PO tzw. martwych dusz.