Przymusowy budżet obywatelski

PSL chce, by w każdej gminie powyżej 5 tys. mieszkańców o części wydatków decydowali sami obywatele.

Publikacja: 21.10.2013 02:14

Krzysztof Kosiński

Krzysztof Kosiński

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch DM Danuta Matloch

Ludowcy mają już projekt ustawy w tej sprawie. Według nich na budżet obywatelski gmina musiałaby przeznaczyć minimum 1 proc. wydatków. W jaki sposób dzielone byłyby te pieniądze?

– Można na przykład powołać komisję budżetu obywatelskiego, do której mieszkańcy składaliby propozycje konkretnych inwestycji, a później odbywałoby się głosowanie przez Internet lub listownie i realizowana byłaby inwestycja, która zdobyłaby najwięcej głosów – mówi Krzysztof Kosiński, rzecznik PSL.

Zastrzega jednak, że ludowcy nie chcą gminom niczego narzucać.

– Niech każda gmina sama opracuje takie procedury, jakie jej odpowiadają – mówi. I dodaje, że PSL konsultuje się w tej sprawie z samorządowcami, żeby nowa ustawa zyskała również ich aprobatę.

Pierwszy w Polsce budżet obywatelski wprowadził Sopot. Mieszkańcy kurortu już w 2011 roku głosowali, na co wydać 7 mln złotych. W pierwszym głosowaniu wzięło udział 3 tys. osób – ok. 8 proc. uprawnionych do głosowania. Pomysłodawcy, czyli Sopocka Inicjatywa Rozwojowa, uznali jednak, że jak na pierwszy raz, to frekwencja była całkiem niezła.

W tym roku budżety działają już m.in. w Łodzi, Poznaniu, Elblągu, Gdańsku, Szczecinie czy Olsztynie. Ale zwykle władze przeznaczają na ten cel dużo mniej niż 1 proc. wydatków. Łódź oddała mieszkańcom do rozdysponowania 20 mln złotych przy dochodach wynoszących ponad 3 mld zł.

W głosowaniu wzięło udział prawie 130 tys. osób – 18 proc. mieszkańców. Wyłoniono aż 47 inwestycji, które zostaną zrealizowane w 2014 roku. Wśród nich znalazły się np.: remont schroniska dla zwierząt, miejska sieć WiFi, łódzki rower miejski czy hospicjum domowe dla dzieci.

W poznańskim głosowaniu nad budżetem, które odbyło się w tym mieście już po raz drugi, wzięło udział 20 proc. mieszkańców. Najwięcej głosów oddano na centrum pomocy dla osób bezdomnych.

– Liczba głosujących była duża jak na drugą edycję tego budżetu – uważa poznański poseł PO Waldy Dzikowski.

Ale choć Poznań wprowadził budżet obywatelski, to Dzikowski nie jest pewien, czy powinno się do tego przymuszać wszystkie samorządy.

– Musimy się nad tym zastanowić – mówi. – Włodarzom miast powinno zależeć na włączeniu mieszkańców w konstruowanie budżetu, ale jednocześnie może niektórym potrzebna jest taka ustawowa zachęta.

Według Dzikowskiego ustawa o budżecie obywatelskim jest potrzebna przede wszystkim dużym ośrodkom. – W mniejszych gminach takie konsultacje społeczne dotyczące inwestycji odbywają się na bieżąco, wiem to, bo sam przez lata w tym uczestniczyłem jako wójt gminy Tarnowo Podgórne – zaznacza.

Wśród miast, które dotychczas nie wprowadziły budżetu obywatelskiego, ale się do tego przymierzają, władze Warszawy chcą, by o 20–40 mln zł  budżetu na 2015 r. zdecydowali mieszkańcy. Przy budżecie 13 mld zł rocznie – to mniej niż 1 proc.

PSL uważa jednak, że przeznaczenie 1 proc. wydatków dla obywateli nie jest pułapem wygórowanym. Ludowcy są też zdania, że w tych miastach, gdzie do tej pory nie było budżetu obywatelskiego, będzie to przedmiotem przyszłorocznej kampanii samorządowej.

Kosiński, który sam rozważa kandydowanie na prezydenta Ciechanowa, nie kryje, że jednym z jego postulatów będzie przeznaczenie aż 3 proc. wydatków na budżet obywatelski.

Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
MSZ na wojnie hybrydowej z Rosją. Kto prowadzi walkę z dezinformacją
Polityka
Sikorski pytany o polskich żołnierzy na Ukrainie mówi o „naszym obowiązku w NATO”
Polityka
Partia Razem zakończyła postępowanie dyscyplinarne ws. Pauliny Matysiak. Jest decyzja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Sondaż: Wyborcy PiS murem za Mateuszem Morawieckim. Rządy Donalda Tuska przekonały 3 proc. z nich