Ludowcy mają już projekt ustawy w tej sprawie. Według nich na budżet obywatelski gmina musiałaby przeznaczyć minimum 1 proc. wydatków. W jaki sposób dzielone byłyby te pieniądze?
– Można na przykład powołać komisję budżetu obywatelskiego, do której mieszkańcy składaliby propozycje konkretnych inwestycji, a później odbywałoby się głosowanie przez Internet lub listownie i realizowana byłaby inwestycja, która zdobyłaby najwięcej głosów – mówi Krzysztof Kosiński, rzecznik PSL.
Zastrzega jednak, że ludowcy nie chcą gminom niczego narzucać.
– Niech każda gmina sama opracuje takie procedury, jakie jej odpowiadają – mówi. I dodaje, że PSL konsultuje się w tej sprawie z samorządowcami, żeby nowa ustawa zyskała również ich aprobatę.
Pierwszy w Polsce budżet obywatelski wprowadził Sopot. Mieszkańcy kurortu już w 2011 roku głosowali, na co wydać 7 mln złotych. W pierwszym głosowaniu wzięło udział 3 tys. osób – ok. 8 proc. uprawnionych do głosowania. Pomysłodawcy, czyli Sopocka Inicjatywa Rozwojowa, uznali jednak, że jak na pierwszy raz, to frekwencja była całkiem niezła.