Co miesiąc do Sejmu wpływa średnio 1,5 tysiąca listów zwykłych i elektronicznych. Przykładowo w kwietniu, ostatnim miesiącu, za który upubliczniono dane, było ich 1316. Czego dotyczyły? Dokładnie nie wiadomo, bo Kancelaria Sejmu zaczęła podawać na ten temat tylko zdawkowe informacje.
Podawanie do publicznej wiadomości dokładnych comiesięcznych opracowań na temat korespondencji było kilkunastoletnią tradycją. Na stronach internetowych Sejmu wciąż można przeczytać omówienia zawartości listów, począwszy od 2003 roku. Przykładowo z informacji za marzec 2003 roku wynika, że „największą część korespondencji (17,1 proc.) stanowiły krytyczne opinie i negatywne oceny efektów działań rządu, prezydenta, Sejmu, SLD, poszczególnych polityków, a także całej klasy politycznej". W tamtym miesiącu autorzy listów mieli m.in. protestować przeciw planowanym zmianom w Karcie nauczyciela i militarnemu zaangażowaniu Polski w Iraku.
Podobna otwartość w informowaniu o treści przesyłek miała miejsce za pierwszych rządów PiS, obu kadencji PO i po ponownym objęciu władzy przez partię Kaczyńskiego, aż do marca 2018 roku. Z informacji za tamten miesiąc wynika, że „wśród podejmowanych tematów najczęściej pisano o sprawach z zakresu ochrony zdrowia – systemu lecznictwa".
W kwietniu 2018 roku omówienia nieoczekiwanie zastąpiono tabelami. Wynika z nich m.in., ile listów w danym miesiącu było adresowanych do marszałka, a ile do komisji sejmowych. Wśród tabel jest też taka, która dotyczy tematyki korespondencji, ale ma ona wyłącznie charakter hasłowy. Można się z niej dowiedzieć, jaka część przesyłek dotyczyła edukacji, ale czego konkretnie, tego Kancelaria Sejmu już nie podaje.
Skąd ta zmiana? Centrum Informacyjne Sejmu nie daje na to pytanie jasnej odpowiedzi. „Obowiązujące przepisy nie określają formy miesięcznych informacji o korespondencji. Ewoluowała ona na przestrzeni lat. Ze względu na liczbę wpływających pism oraz ograniczony rozmiar materiału część opisowa informacji miała fragmentaryczny i hasłowy charakter. Została ona zastąpiona bardziej rozbudowaną częścią statystyczną" – informuje „Rz".