Prezes PiS wyjechał wczoraj, wróci dopiero w przyszłym tygodniu na rozpoczynające się 5 lutego obrady Sejmu. Do tego czasu w kilkuosobowym gronie będzie pracował nad programem, który partia ogłosi 15 lutego na kongresie w Warszawie.
Cała operacja owiana jest w PiS tajemnicą. Politycy tej partii niechętnie zdradzają, kto pomaga Kaczyńskiemu oraz gdzie odbywają się prace. - Poprzednim razem, gdy prezes pracował w Klarysewie, to jedna ze stacji telewizyjnych wysłała tam śmigłowiec - śmieje się Joachim Brudziński, szef Komitetu Wykonawczego PiS.
Inny rozmówca wskazuje, że spotkania grupy roboczej odbywają się niedaleko Warszawy.
Wiadomo, że do tej pory prace programowe koordynował poseł Jarosław Zieliński. To on zbierał propozycje od polityków i ekspertów, którzy w partii zajmują się poszczególnymi tematami. Na początku stycznia Kaczyński po raz pierwszy wyłączył się z bieżących prac i próbował scalić te postulaty w jedną spójną wizję. Teraz prace mają być kontynuowane.
Kto jeszcze pomaga prezesowi? Politycy PiS niechętnie podają nazwiska. Z naszych ustaleń wynika, że w pracach biorą udział politycy i eksperci, którzy współpracują z partią. Wśród nich jest wiceprezes Beata Szydło, poseł Maciej Łopiński i socjolog Tomasz Żukowski. To on odpowiada ze realizację badań, które zleca ugrupowanie.