Ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego złożyło już zamówienia na czas reklamowy do przyszłego piątku (o północy w sobotę rozpoczyna się cisza wyborcza przed wyborami europejskimi).
Z informacji „Rz" wynika, że ostatni spot PiS w kampanii do Parlamentu Europejskiego był szczególnie dopieszczany. Miał być gotowy już w środę, ale na kolaudacji wprowadzono ostatnie poprawki, przez które trzeba było zrobić dodatkowe zdjęcia. Jego emisja w największych stacjach telewizyjnych rozpocznie się dziś, o ile nie będzie trzeba wprowadzić kolejnych poprawek.
Tej staranności zabrakło jednak przy okazji tworzenia materiałów w blokach bezpłatnych audycji komitetów wyborczych, które nadaje TVP. Zgodnie z kodeksem wyborczym do darmowej promocji w nich mają prawo komitety wyborcze, które zarejestrowały listy we wszystkich okręgach.
Bloki są w telewizji od ubiegłej soboty (10 maja). Jednak – jak dowiedziała się „Rz" – dopiero po czterech dniach ich emisji na antenach telewizji publicznej PiS dostarczył materiały o odpowiedniej długości. Zanim do tego doszło, partia oddawała część przeznaczonego dla niej czasu, emitując jedynie krótki spot o długości pół minuty. Takich problemów nie miał żaden inny komitet. W zależności od dnia i kanału czas przeznaczony na poszczególne partie waha się od niemal 1,5 do ponad 5 minut.
– Każdy komitet ma swojego montażystę, który dostosowuje materiał do długości bloków. My poradziliśmy sobie z tym bez problemu, a nie dostajemy tak jak oni wielomilionowych dotacji z budżetu – mówi nam przedstawiciel jednego z mniejszych komitetów.