Sawicki tłumaczył w TVN24, że nie chce komisji śledczej ws. działania SKOK-ów ponieważ takie komisje zamiast zajmować się wyjaśnianiem sprawy stają się "narzędziem walki politycznej". Dodał jednak, że obserwując działania SKOK-ów dochodzi do wniosku, że działają one podobnie do tzw. piramid finansowych. Jako dowód na poparcie tej tezy Sawicki wskazał udzielanie przez Kasy kredytów, na które kredytobiorcy nie mieli pokrycia.
Z kolei minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki zwracał uwagę, że w SKOK-ach obywatele umieścili kilkanaście miliardów złotych. Pytany o komisje śledczą przyznał, że "nie wyczerpują one swoich możliwości", ale zwrócił jednocześnie uwagę, że "system sprawiedliwości w kwestiach gospodarczych funkcjonuje w Polsce słabo".