Reklama

Mało rąk do pracy przy referendum

W niektórych miejscach w Polsce mogą być kłopoty ze skompletowaniem obsady komisji wyborczych na wrześniowe głosowanie.

Aktualizacja: 29.07.2015 18:50 Publikacja: 28.07.2015 20:52

Mało rąk do pracy przy referendum

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Referendum w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych, praw podatników i finansowania partii politycznych odbędzie się 6 września. Partie, stowarzyszenia czy inne organizacje zamierzające uczestniczyć w kampanii referendalnej mają niewiele czasu na zgłaszanie nazwisk osób, które tego dnia zasiądą w obwodowych komisjach wyborczych. Termin mija już w piątek, 7 sierpnia.

Samorządy, które odpowiadają za techniczną stronę przygotowań do referendum, obawiają się, że może zabraknąć chętnych do pracy w komisjach. – Ryzyko istnieje, to czas wakacji, więc kandydatów jest mniej – tłumaczy Jan Machowski z krakowskiego ratusza.

Także warszawscy urzędnicy obawiają się, że chętnych zgłoszonych przez komitety może być zbyt mało. – Jeśli tak będzie, wówczas komisje będziemy obsadzać mieszkańcami, którzy zgłosili do dzielnic chęć takiej pracy – tłumaczy Marcin Wojdat, sekretarz stołecznego ratusza.

W tym roku członkowie komisji wyborczych dostaną 140 zł diety za swoją pracę, przewodniczący – 180 zł, a ich zastępcy – 160 zł. Wynagrodzenie funkcyjnych wzrosło, bo wcześniej wszyscy dostawali po 140 zł.

Największy kłopot z obsadzeniem komisji może mieć Wrocław, bo tam poza referendum ogólnokrajowym odbywa się jednocześnie drugie, lokalne, poświęcone m.in. budowie metra w mieście. – Dostrzegamy problem, bo mamy do obsadzenia 612 komisji – przyznaje Barbara Zielińska-Mordarska, dyrektor wydziału komunikacji społecznej w urzędzie miasta.

Reklama
Reklama

Wrocławski ratusz już wystąpił do środowisk akademickich i swoich jednostek z prośbą, by pracownicy zgłaszali się do pracy w komisjach. W lokalnym referendum miasto płaci po 160 zł diety niezależnie od funkcji. – Mieszkańcy zainteresowani pracą też mogą się zgłaszać do urzędu – dodaje Zielińska-Mordarska.

– Nie dotarły do nas informacje, że może zabraknąć chętnych do pracy w komisjach – mówi nam Beata Tokaj, szefowa Krajowego Biura Wyborczego.

Ale o możliwych problemach wspominają też politycy. – Nie ma wielkiego entuzjazmu, zwłaszcza że to głosowanie będzie o dwie godziny dłuższe niż w przypadku ostatnich wyborów – przyznaje posłanka Elżbieta Witek, rzecznik PiS.

Dodaje, że partia ma osoby, które zwykle zasiadają w komisjach, ale część z nich wyjechała na wakacje.

W SLD twierdzą, że są przygotowani. – Już na początku lipca uczuliliśmy na kalendarz wyborczy naszych pełnomocników, a oni kandydatów do komisji, więc wszyscy wiedzieli, do kiedy mogą się zgłaszać – mówi Katarzyna Olszewska, pełnomocnik wyborczy Sojuszu.

6 września Polacy odpowiedzą na trzy pytania. Czy są za: wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej; utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa; wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Szczyt Wschodniej Flanki. Przyjęta deklaracja wskazuje Rosję jako największe zagrożenie
Polityka
Konflikt w PiS. Politycy partii reagują na atak Jacka Kurskiego
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Polityka
Rekordowe nakłady na ochronę zdrowia to wciąż za mało? Eksperci o ustawie budżetowej
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama