Rzeczpospolita: Czy Konstytucja RP jest nieprecyzyjna w zakresie podziału uprawnień między zwierzchnika Sił Zbrojnych i szefa MON?
gen. Roman Polko: Konstytucja w wielu miejscach zderza kompetencje prezydenta i premiera. Wojsko nie jest tu niestety wyjątkiem. Prezydent i premier muszą się porozumieć chociażby w takich kwestiach, jak nominacje generalskie i wyznaczenie dowódców rodzajów wojsk. Reforma systemu dowodzenia wprowadzona przez ministra Tomasza Siemoniaka, ale napisana przez szefa BBN gen. Stanisława Kozieja, tak naprawdę naruszyła ustawę zasadniczą, likwidując rodzaje wojsk, a w ich miejsce powołując byty koordynujące (Dowództwo Generalne). Jak to się ma do zapisu z konstytucji, że prezydent mianuje dowódców rodzajów wojsk, którzy po reformie stali się zaledwie inspektorami?