Reklama

Polityka i polskie kino

Pod siedzibą Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej w poniedziałek protestowali twórcy i ludzie kina.

Aktualizacja: 09.10.2017 20:17 Publikacja: 09.10.2017 19:34

Filmowcy są przeświadczeni, że bitwa idzie o kształt rodzimej twórczości

Filmowcy są przeświadczeni, że bitwa idzie o kształt rodzimej twórczości

Foto: Fotorzepa, Milena Marciniak

Przedstawiciele wszystkich stowarzyszeń twórczych i zawodowych gildii rozwinęli banner: „Instytut filmowców nie dla polityków". Pojawili się wielcy polskiego kina, tacy jak Wojciech Smarzowski czy Paweł Pawlikowski, mignął Jerzy Skolimowski, byli młodzi reżyserzy, aktorzy. Naprędce powołana delegacja, m.in. z Januszem Zaorskim, Borysem Lankoszem, Agnieszką Smoczyńską i Renatą Czarnkowską, została zaproszona do rozmów przez podsekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Pawła Lewandowskiego.

W tym czasie Rada Programowa Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej opiniowała decyzję wicepremiera Glińskiego o odwołaniu ze stanowiska dyrektor PISF. Dwa dni wcześniej w rozmowie z Radiem ZET i Polsat News wiceminister kultury Jarosław Sellin powiedział, że ministerstwo straciło zaufanie do Magdaleny Sroki i decyzja jest nieodwołalna.

Pozostało jeszcze 91% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
NIK dzieli koalicję rządową. Gdzie dwóch się bije, tam Marian Banaś skorzysta?
Polityka
Donald Tusk: Zamykamy granicę z Białorusią w związku z ćwiczeniami Zapad
Polityka
PiS ma czworo nowych posłów. W Sejmie odbyło się ślubowanie
Polityka
Nowy dyrektor Instytutu Pileckiego: Chcę uspokoić sytuację
Reklama
Reklama