Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną podatnika, któremu fiskus zakwestionował prawo do zwolnienia z PIT przy sprzedaży nieruchomości.
Sprawa dotyczyła PIT za 2011 r. od odpłatnego zbycia mieszkania. Podatnik odziedziczył je po swojej matce w 2011 r. Nie czekał długo i jeszcze w tym samym roku sprzedał je za 150 tys. zł. Ponieważ sprzedaż mieszkania czy domu przed upływem pięciu lat od końca roku nabycia (wybudowania) podlega PIT, spadkobierca złożył zeznanie podatkowe fiskusowi.
Czytaj także: Jak uniknąć PIT od zbycia lokalu
Oświadczył w nim jednak, że pieniądze z mieszkania spadkowego w całości przeznaczy w określonym czasie na własne potrzeby mieszkaniowe, co daje zwolnienie w PIT od sprzedaży nieruchomości. Konkretnie na wykończenie domu. I tu zaczęły się schody, bo urzędnicy postanowili sprawdzić, czy rzeczywiście pieniądze zostały wydatkowane na cele dające preferencję. Podatnik złożył m.in. operat szacunkowy, akt notarialny, dziennik budowy, pozwolenie budowlane, a także wnioski o przesłuchanie świadków. Nie miał jednak żadnych rachunków czy faktur potwierdzających wydatki na wykończenie domu.
Fiskus uznał, że dokumenty przedstawione przez podatnika nie potwierdzają jego wydatków mieszkaniowych. Tym samym nie znalazł podstaw do zastosowania zwolnienia z art. 21 ust. 1 pkt 131 ustawy o PIT. W tej sytuacji zażądano od niego prawie 30 tys. zł podatku.